Czy najnowocześniejsza robotyka w połączeniu ze sztuczną inteligencją stworzy roboty, z którymi będziemy mogli budować relacje?
Spotkanie twarzą w twarz z nowym nabytkiem Centrum Nauki Kopernik – humanoidalnym robotem o imieniu Ameca – robi ogromne wrażenie. Mająca 187 cm wysokości szaroniebieska maszyna o kobiecych rysach twarzy zachęca do rozmowy i zadawania pytań. Jednak to nie płynące z mechanicznych podzespołów słowa poruszają najbardziej, ale kontakt wzrokowy. Błękitne oczy Ameki i mimika do złudzenia przypominająca pracę mięśni ludzkiej twarzy. Blisko 30 różnego rodzaju siłowników zainstalowanych w obrębie głowy pozwala świetnie naśladować ruchy głowy prawdziwego człowieka. Ameca jest częścią wystawy „Przyszłość jest teraz”. Stworzona przez brytyjską firmę Engineered Arts maszyna jest obecnie najbardziej zaawansowanym robotem humanoidalnym (czyli naśladującym człowieka) na świecie. Egzemplarz eksponowany w warszawskim „Koperniku” kosztował ponad milion złotych i został oficjalnie zaprezentowany 8 marca. Dzień później miałem okazję na własne oczy przekonać się, że spojrzenie Ameki zostaje w pamięci na długo. Gałki oczne podążające za rozmówcą, ruch brwi czy kącików ust szarej twarzy osadzonej na mechanicznym korpusie są jak wyciągnięte z futurystycznych powieści. A gdyby Amekę pokryć powłoką w kolorze ludzkiej skóry, dodać włosy i założyć ubranie, wtedy efekt byłby jeszcze bardziej piorunujący. Do tego dochodzi świetna komunikacja z otoczeniem. Robot wykorzystuje językowy model sztucznej inteligencji GPT, pozwalający na korzystanie z zasobów wiedzy zgromadzonej w internecie. A gdy wchodzisz w dialog z Ameką, ta skupia na tobie wzrok i uwagę.
Trudne wyzwanie
Ameca to niejedyny robot humanoidalny w Centrum Nauki Kopernik. Można tu zobaczyć również mniej zaawansowane modele robotów: noworodka i Kopernika. Jednak realizacja wizji maszyny podobnej do człowieka nie jest prosta. O ile dziś nie jest problemem wykorzystanie przez maszynę sztucznej inteligencji, o tyle już konstrukcja robota poruszającego się jak człowiek – na dwóch nogach – czy odzwierciedlającego funkcjonowanie ludzkiego organizmu choćby w zakresie pracy mięśni to nadal bardzo wysoko postawiona poprzeczka. Tym niemniej najbardziej zaawansowane współczesne roboty humanoidalne swoim wyglądem lub dynamiką są zdecydowanie bardziej podobne do człowieka niż znany z „Gwiezdnych wojen” złoty android C-3PO.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wojciech Teister Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.