Na początku robił to spokojnie, potem się wściekł. Miałam czapkę na oczach i chciałam ją zdjąć. Powiedział, żebym jej nie zdejmowała, bo „nie mogę spojrzeć ci w oczy”, a ja na to: „Spójrz mi w oczy”. Zaczął się złościć. Jeśli chodzi o mój stan psychiczny, mogę powiedzieć, że po prostu zrozumiałam, co się stanie. Nie stawiałam oporu, chciałam tylko, żeby to się jak najszybciej skończyło.
To jest artykuł tylko dla dorosłych, i to nie dla wszystkich. Jeśli ktoś jest wrażliwy, nie powinien go czytać, przytaczamy w nim bowiem świadectwa straszliwych zbrodni, można powiedzieć – z dna piekła. Nawet normalnie reagujący człowiek będzie nimi wstrząśnięty.
Jan Paweł II określał wielkie zło, jakiego doświadczał człowiek z ręki bliźniego, mianem mysterium iniquitatis – tajemnica nieprawości. Z takim złem mamy do czynienia obecnie w Ukrainie, gdy setki kobiet, nawet 12-letnich dziewczynek i 80-letnich staruszek, jest gwałconych, torturowanych i zabijanych przez rosyjskich żołnierzy. Właśnie został opublikowany raport „Podoba ci się, nie podoba, cierp, moja piękna – nieukarane zbrodnie. Przemoc seksualna rosyjskich wojsk okupacyjnych wobec ukraińskich kobiet”. Opracował go Zespół Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich w Ukrainie im. Rafała Lemkina przy Instytucie Pileckiego. Jego autorzy zgromadzili świadectwa ponad sześćdziesięciu kobiet z obszarów Ukrainy dotkniętych wojną, które padły ofiarą przemocy ze strony rosyjskich wojskowych w latach 2014–2022. Wśród świadków jest też kilku mężczyzn, gdyż oprawcy dopuszczają się przestępstw seksualnych również na nich. Świadectwa zostały zebrane przez autorów opracowania bezpośrednio od ofiar w miejscach ich zamieszkania, aby zapewnić im jak największy komfort psychiczny. Ze względu na wymogi polskiej ustawy o ochronie danych osobowych oraz na bezpieczeństwo ofiar ich dane nie zostały ujawnione. Autorzy przypisali im cyfry, w nawiasie podają ich wiek, przy czym litera „N” oznacza małoletniego, natomiast litera „W” poprzedzająca te wartości pochodzi od angielskiego witness (świadek).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński