Prezydent Bronisław Komorowski powitał w piątek wieczorem w Pałacu Prezydenckim w imieniu wszystkich uczestników szczytu Europy Środkowej gościa specjalnego prezydenta USA Baracka Obamę. Wyraził nadzieję na wymianę poglądów i myśli o drodze do demokracji krajów naszego regionu.
"Witamy serdecznie pana prezydenta i myślę, że będę wyrazicielem nas wszystkim, jeśli powiem, że bardzo liczymy na możliwość wymiany poglądów, myśli i informacji o tym, co jest przedmiotem naszej dzisiejszej dyskusji, a więc o drodze ku demokracji, o doświadczeniu naszych krajów, naszego regionu, Europy Środkowo-Wschodniej w zakresie dążenia do demokracji poprzez transformację nie zawsze łatwą" - powiedział Komorowski rozpoczynając roboczy obiad, podczas którego prezydent USA będzie rozmawiał z uczestnikami Szczytu Państw Europy Środkowej.
Zwracając się do Obamy poinformował, że w Sali Kolumnowej, gdzie odbywa się spotkanie, powstał Układ Warszawski - jeden - jak mówił Komorowski - "z przejawów głębokiego podziału świata i Europy", ale także nastąpił "ważny akt, jakim był demontaż systemu komunistycznego w Polsce", czyli zawarcie "mądrego porozumienia opozycji z ówczesną władzą" po obradach okrągłego stołu.
Prezydent USA Barack Obama zapewnił w piątek, że podczas wieczornego spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim i pozostałymi uczestnikami szczytu państw Europy Środkowej, potwierdzi się ważność sojuszu pomiędzy tymi państwami a Stanami Zjednoczonymi.
Obama powiedział, że jest bardzo zaszczycony i wdzięczny za gościnność z jaką przyjął go prezydent Komorowski i mieszkańcy Polski.
Jak przypomniał, spotkał się już z prezydentami państw Europy Środkowej w zeszłym roku. "A teraz czeka nas kolejna kolacja, w czasie której będziemy wymieniać szczere poglądy i potwierdzimy ważność sojuszu pomiędzy państwami, które państwo reprezentują a Stanami Zjednoczonymi" - podkreślił prezydent USA.
"Świadczy to za jak ważne uznajemy stosunki z państwami Europy Środkowo-Wschodniej" - dodał Obama.
"Czerpiemy inspirację z dążenia do wolności i wzrostu gospodarczego, który ma miejsce w tym regionie. Jesteśmy przekonani, że będziemy częścią tego procesu, co będzie umacniało wasze demokracje, wasze gospodarki. Będziemy pełnoprawnymi partnerami, bo uważamy, że będzie to korzystne także dla Stanów Zjednoczonych" - powiedział amerykański prezydent.