Prezydent USA Barack Obama potępił w piątek ogłoszone dzień wcześniej przez białoruski sąd kary więzienia dla opozycjonistów w tym kraju, nazywając ich więźniami politycznymi. Obama zapowiedział także nowe sankcje wobec reżimu w Mińsku.
"Zdecydowanie potępiam kary wobec opozycyjnych kandydatów na urząd prezydenta na Białorusi" - oświadczył amerykański prezydent w komunikacie opublikowanym przez Biały Dom. Podkreślił, że jest to "krok wstecz dla demokracji na Białorusi".
Amerykański rząd "zastosuje nowe sankcje wobec przedsiębiorstw państwowych" - dodatkowo do przyjętych 31 stycznia sankcji obejmujących zamrożenie aktywów i zakaz wiz dla przedstawicieli białoruskich władz - napisano w komunikacie, wydanym przed rozpoczęciem przez Obamę wizyty w Polsce.
W oświadczeniu zaznaczono, że sankcje są "skierowane przeciw osobom odpowiedzialnym za represje, głównie prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence, a nie przeciwko obywatelom Białorusi".
W czwartek sąd w Mińsku skazał na karę 6 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze opozycjonistę Mikołę Statkiewicza, a na 5,5 roku przedsiębiorcę Dźmitryja Wusa. Obaj kandydowali w wyborach prezydenckich 19 grudnia zeszłego roku. Innego kandydata, Andreja Sannikaua, skazano 14 maja na 5 lat kolonii karnej.
"Stany Zjednoczone uważają tych kandydatów, innych dzielnych działaczy oraz kandydatów aresztowanych i oskarżonych po 19 grudnia 2010 r. za więźniów politycznych" - dodał amerykański prezydent.
"Ich procesy były najwyraźniej motywowane politycznie i nie spełniły nawet minimalnych standardów wymaganych od sprawiedliwego i niezależnego sądownictwa" - wyjaśnił Obama w komunikacie.
W poniedziałek Unia Europejska rozszerzyła listę osób objętych sankcjami wizowymi o dalszych 13 przedstawicieli Białorusi. Bruksela umieściła na liście m.in. sędziów orzekających w procesach opozycjonistów skazanych za udział w demonstracji opozycji w Mińsku 19 grudnia, w wieczór po wyborach prezydenckich. Zakaz wjazdu na teren UE otrzymało także czterech prokuratorów.