Jeszcze nigdy i nigdzie na świecie nie wprowadzono tak restrykcyjnych zasad nakładanych na rolników, jak to ma miejsce w Unii Europejskiej. O protestach w Polsce, Niemczech i Danii w kolejnym odcinku „Bliżej świata” mówi Aleksandra Fedorska, niezależna korespondentka pisząca do polskich i niemieckich mediów.
– W Niemczech protest rolników zaczął się wcześniej, między świętami a Nowym Rokiem. Apogeum miało miejsce w pierwszym tygodniu stycznia w Berlinie, potem zrobiło się ciszej. Teraz już się pisze o tym inaczej – mówi się o radykalizacji rolników. Ale protest ucichł i właściwie rolnicy nie osiągnęli nic – mówi gość Jaśminy Nowak. – Z kolei w Danii pojawił się bardzo dziwny pomysł, by opodatkować emisję CO2 w rolnictwie. Tego jeszcze nikt nie zrobił, ale jeśli zrobią to w Danii, to zrobią to również w innych krajach. Eksperci stwierdzili, że za emisję CO2 w Danii w 20 proc. odpowiedzialne jest rolnictwo i właśnie ta grupa ma teraz za to płacić. Jeszcze nie jesteśmy na etapie głosowania, tylko dyskusji – mówi Aleksandra Fedorska. – Boję się, że protesty rolnicze w Polsce podzielą podobny los, jaki spotkał je w wielu innych krajach. One najpierw są głośne, traktory wjeżdżają do miast. Widzimy w telewizji, że dzieje się tak w innych krajach i oswajamy się z tym – dodaje.
W rozmowie Jaśminy Nowak bardzo ciekawy jest również wątek rozgrywek wokół energii atomowej i starań Francji, by w Polsce przynajmniej jeden z reaktorów był wybudowany przez Francuzów. Z informacji naszej rozmówczyni wynika, że rozmowy w tej sprawie są mocno zaawansowane.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy:
red.