Jest 3 lipca 1549 roku. W Szpitalu Królewskim w Grenadzie wybucha straszny pożar. Przerażeni pacjenci nie są w stanie ugasić płomieni. Bohaterski zakonnik przybywa na ratunek. Wynosi kolejno chorych, raz po raz wracając do płonącej sali.
Ten dzielny zakonnik, św. Jan Boży (1495–1550), w młodości był żołnierzem, ale podczas pobytu w Grenadzie w 1539 roku nawrócił się po wysłuchaniu kazania św. Jana z Ávili. Jego duchowa przemiana była tak nagła i gwałtowna, że uznano go za umysłowo chorego i umieszczono w Szpitalu Królewskim. Kiedy rozpoznano pomyłkę, wypuszczono go na wolność, ale Jan postanowił pozostać, teraz już nie jako pacjent, ale jako terapeuta. Był pionierem nowoczesnego szpitalnictwa, w którym leczy się i ciało, i duszę pacjenta. Założył przy szpitalu przytułek dla ubogich. Odwiedzał chorych, niosąc im pocieszenie i ulgę w cierpieniu. Znalazł naśladowców, którzy chcieli z nim współpracować. Tak powstał zakon bonifratrów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa