1. „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”. I w drugą stronę: „Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje”. Miłość wyraża się w konkretach.
Kochać Boga znaczy żyć według Jego drogowskazów. Zachowywanie przykazań nie oznacza formalizmu, poddania się przepisom. W przykazaniach chodzi o miłość. Boga do człowieka i vice versa. Miłość „tworzy” przykazania. Kto kocha, ten zachowuje się tak, jak mu dyktuje miłość. Kto kocha, nie tylko nie zabija bliźniego, ale chroni jego życie, a nawet będzie gotów oddać swoje, by ratować innych. Kto kocha, nie tylko nie okradnie bliźniego, ale jeszcze podzieli się z nim tym, co ma, itd. Jezus jest „żywym przykazaniem”. On jest normą. Jego życie oddane w pełni Ojcu i braciom jest wezwaniem, by żyć tak jak On.
2. Jezus obiecuje innego Pocieszyciela, dosłownie Parakleta. Warto przyswoić sobie to greckie słowo, ponieważ wyraża ono tajemnicę działania Ducha Świętego. Paraklet to ktoś przywołany na pomoc, adwokat, obrońca, wspomożyciel, orędownik. Etymologicznie: „ten, który odpowiada na wołanie”. To piękne imię. „Bóg jest tym, który odpowiada na wołanie słabych, nieszczęśliwych, ogołoconych. Matka jest parakletem dla dziecka, kiedy odpowiada na wołanie swojego maleństwa, tuli je w ramionach i kocha je. Za każdym razem, gdy zajmujemy się kimś w potrzebie i odpowiadamy na jego wołanie, jesteśmy parakletami” (J. Vanier). Jezus był parakletem dla swoich uczniów, a nam obiecuje Ducha Świętego, który będzie „innym Parakletem”. On przynosi obecność, bezpieczeństwo, pokój, miłość prosto do serc.
3. Duch Święty jest także Duchem Prawdy. Jako Paraklet – Bóg nas ochrania i pociesza. Jako Prawda – niepokoi, inspiruje, wzywa do nawrócenia, mobilizuje do zerwania z obłudą, grzechem, wzywa do duchowej walki ze złem. Duch Prawdy i Paraklet to dwa oblicza tego samego Boga. Duch Prawdy działa przede wszystkim w głosie sumienia. Nie ma wielu prawd. Jest tylko jedna Prawda, którą przynosi Bóg.
4. „Nie zostawię was sierotami” –. Nie jesteśmy skazani na samotność. Dzięki Kościołowi – wspólnocie zgromadzonej wokół słowa Bożego i sakramentów – mamy duchowy dom, korzenie, tożsamość. W Kościele, wspólnocie uczniów, trwa obecność Zmartwychwstałego i Ducha Świętego. Święty Ireneusz pisał, że Syn Boży i Duch Święty to jakby dwie ręce Boga Ojca. Te Ojcowskie „Dłonie” ciągle nas formują, składają w całość, gdy się rozpadamy, pomagają utrzymać pion. Kościół ma elementy widzialne i duchowe. To, co widzialne, jest przedłużeniem tajemnicy Jezusa – Wcielonego Boga. To, co niewidzialne, jest dziełem Ducha. Jedność tych dwóch elementów jest istotna. Łatwo o skrajności. Jedna to przeakcentowanie elementów widzialnych Kościoła (budynki, struktura, hierarchia itd.) kosztem ducha. Druga – przekreślanie widzialnych struktur, bo „najważniejszy jest duch”. Tymczasem zdrowie to równowaga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Tomasz Jaklewicz