Mam nadzieję, że w najbliższym czasie wspólnymi siłami zdołamy przygotować istotne dostawy amunicji dla Ukrainy - powiedział w poniedziałek w Paryżu prezydent Andrzej Duda po wielostronnych rozmowach plenarnych poświęconych wojnie w Ukrainie i wsparciu dla tego kraju, które odbyły się w Pałacu Elizejskim.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zaprosił przywódców, by rozmawiać o wzmocnieniu współpracy na rzecz wsparcia dla Kijowa w drugą rocznicę inwazji rosyjskiej na Ukrainę.
"Mam nadzieję, że najbliższym czasie wspólnymi siłami zdołamy przygotować istotne dostawy amunicji dla Ukrainy, bo to jest najważniejsze" - oświadczył prezydent Duda po zakończeniu obrad. Jak zaznaczył, "to jest coś, co jest Ukrainie najbardziej potrzebne, to jest coś, co w ostatnim czasie wielokrotnie zgłaszał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski".
"To jest bardzo konkretna odpowiedź ze strony liderów nie tylko europejskich, bo byli tu także przedstawiciele Kanady i Stanów Zjednoczonych" - powiedział prezydent Duda. "Liczę, że w najbliższym czasie uda się to zmaterializować, więc Ukraina wsparcie w postaci amunicyjnej dostanie" - zapewnił.
Prezydent Duda poinformował, że dyskusja dotyczyła również innych form wsparcia dla Ukrainy, nie tylko militarnego. Jak dodał, dyskutowano na temat wsparcia w rozminowaniu Ukrainy, a także wsparcia szkoleniowego w strzeżeniu granicy Ukrainy, choćby granicy z Białorusią, na której - jak podkreślił - "oczywiście nie ma wojny, ale która z punktu widzenia Ukrainy stanowi istotne zagrożenie i wymaga także aktywności sił ukraińskich".
Odnosząc się do kwestii rozminowania, zwrócił uwagę, że potencjalne siły są bardzo różne. "Poczynając od firm prywatnych, które się tym zajmują w wielu krajach poprzez siły choćby policyjne, które także dysponują saperami i mogą dostarczyć wsparcia dla Ukrainy" - wyjaśnił Duda.
"Była także mowa o współpracy przemysłowej z Ukrainą, choćby jeśli chodzi o przemysł rakietowy" - poinformował prezydent. "Ukraina ma swoją produkcję rakiet, ale przekazać można, udostępnić nowoczesne technologie, które są w posiadaniu państw zachodnich. Przede wszystkim państw NATO, które mogłyby dzisiaj unowocześnić produkcję ukraińską i spowodować, że sama Ukraina byłaby w stanie produkować znacznie nowocześniejsze niż do tej pory rakiety na potrzeby swojej obrony" - podkreślił.
Według prezydenta "najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się wokół kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę". "I tutaj też nie było absolutnie porozumienia" - powiedział. "Te zdania są różne" - dodał. Dwukrotnie podkreślił, że "absolutnie takich decyzji nie ma". "Nie było entuzjazmu" - dodał, dopytywany przez dziennikarzy.
Andrzej Duda pytany o szczegóły ustalonego wsparcia dla walczącej Ukrainy, czy będą to np. pociski dalekiego zasięgu, nie chciał zdradzić konkluzji rozmów. "Jeśli chodzi o szczegóły, poszczególne państwa decydują o tym, jaką pomoc przekazują Ukrainie" - podkreślił.
Zdradził, że "jeśli chodzi o wsparcie niemilitarne, w postaci sił niemilitarnych do wsparcia w rozminowywaniu czy strzeżeniu granicy, na takie propozycje uczestniczący w dyskusji byli otwarci".
W spotkaniu uczestniczyli także m.in. prezydent Finlandii Sauli Niinisto, prezydent Rumunii Klaus Iohannis, prezydent Litwy Gitanas Nauseda, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, kanclerz Austrii Karl Nehammer, premier Słowacji Robert Fico, premier Holandii Mark Rutte, premier Estonii Kaja Kallas, premier Czech Petr Fiala, premier Hiszpanii Pedro Sanchez i minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Cameron.
Stany Zjednoczone reprezentował zastępca sekretarza stanu USA do spraw europejskich i euroazjatyckich James O'Brien, a Kanadę minister obrony William Blair.