Każda prawdziwa reforma Kościoła rozpoczyna się od budzenia wiary.
W jednej z internetowych dyskusji na temat odszkodowań dla wspólnot wyznaniowych za ukradzione im przez PRL dobra ktoś napisał: „Z jednej strony Kościołowi należy się zwrot majątku, a z drugiej, skoro przy jego zwracaniu dopuszczano się oszustw, to teraz nie sposób zaufać Kościołowi, że ma rację”. Przyznam, że jak słyszę tego rodzaju „mądrości”, to burzy się we mnie krew. Bo jak ma się nie burzyć, kiedy nagminnie stosuje się odpowiedzialność zbiorową i oczernia cały Kościół, a szczególnie wszystkich duchownych, gdy tymczasem to konkretne osoby, które bynajmniej całego Kościoła nie reprezentowały, coś zrobiły lub czegoś nie zrobiły. Sposób pisania o sprawach kościelnych jest taki, że ludziom wszystko miesza się ze wszystkim, i jak coś niedobrego wydarzy się w kółku różańcowym w Pcimiu Dolnym, to zaraz różni komentatorzy ubolewają nad Kościołem jako takim.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk