Dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego Jerzy Nawrocki powiedział w środę PAP, że Amerykanie przy szacowaniu złóż gazu łupkowego w Polsce wzięli pod uwagę zbyt dużą powierzchnię obszaru kraju, ale nie uwzględnili potencjalnej obecności gazu w skałach ordowickich.
Chodzi o wyliczenia amerykańskiej agencji USGS (ang. U.S. Geological Survey) , która w tym roku oszacowała złoża gazu łupkowego w Polsce na 5,3 bln metrów sześciennych.
"Jeśli weźmiemy parametry, których użyli (Amerykanie - PAP), to widzimy, że brano pod uwagę nie granicę występowania skał, ale granice koncesji. A część tych koncesji jest już poza obszarem perspektywicznym, czyli wzięto pod uwagę większą powierzchnię, niż trzeba. Ten parametr niewątpliwie zawyża szacunki obecności gazu łupkowego w Polsce" - powiedział PAP w środę na konferencji Nawrocki.
Dodał, że z drugiej strony, Amerykanie w swoich szacunkach uwzględnili potencjalną obecność surowca wyłącznie w skałach sylurskich. "Perspektywiczne natomiast są także skały nieco starsze, położone niżej, czyli ordowickie. One mają dużą zawartość materii organicznej. Ich w ogóle nie uwzględniono w tych szacunkach" - powiedział.
"Wygląda na to, że jest bardzo generalny szacunek, który tak naprawdę można nazwać wróżeniem z fusów" - podsumował.
Tymczasem koszt pojedynczego otworu przy poszukiwaniu gaz łupkowego w Polsce szacowany jest na 15 - 20 mln dolarów. W USA jest to 5 - 10 mln dolarów - poinformował w środę na konferencji dyrektor biura przygotowania prac poszukiwawczych PGNiG Maciej Nowakowski.
Jak wyjaśnił, niższe koszty w USA wiążą się z dostępem do urządzeń i technologii eksploatacji gazu łupkowego w tym kraju. "Przyjmuje się mniej więcej z doświadczeń amerykańskich, że dla udostępnienia ok. 100 mld metrów sześciennych (gazu - PAP) potrzeba wykonania ok. 800 otworów" - zaznaczył.
Dodał, że dla jednego pionowego otworu w procesie szczelinowania hydraulicznego potrzeba do 4 tys. metrów sześciennych wody, a dla otworu poziomego - od 12 do 24 tys. metrów sześciennych.
Dodał, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ma w Polsce 15 koncesji na poszukiwania gazu niekonwencjonalnego.
W marcu wiceprezes PGNiG Marek Karabuła szacował, że koszt odwiertu pionowego, poziomych oraz szczelinowania nie powinien przekraczać 15 mln dolarów. Podkreślał jednak, że koszty te ciągle się zmieniają i np. szczelinowanie kosztuje dziś dwa razy mniej niż przed dwoma laty.
W ostatnich latach polskie Ministerstwo Środowiska wydało ponad 40 podmiotom przeszło 80 koncesji na poszukiwanie w Polsce gazu niekonwencjonalnego. Głównie są to firmy amerykańskie, m.in.: Exxon Mobil, Chevron, Maraton, ConocoPhillips. Rozpoczęły one już pierwsze odwierty.