Uprowadzenie sześciu sióstr zakonnych na Haiti przypomniało o dramacie rozgrywającym się w tym kraju. – Życie na wyspie stało się piekłem. Miliony ludzi nie mają co jeść, króluje bezprawie, a mieszkańcy wyspy są zakładnikami uzbrojonych gangów – mówi „Gościowi” bp Pierre-André Dumas.
Przez miesiąc nie mogłyśmy wyjść poza teren naszego ośrodka. Wokół toczyły się walki i dochodziło do egzekucji porwanych ludzi, których rodzin nie było stać na zapłacenie okupu – tak sytuację w Port-au-Prince opisuje włoska franciszkanka. Siostra Marcella Catozza pracuje w tym karaibskim kraju od ponad 20 lat, jednak – jak mówi – nigdy wcześniej nie było takiego bezprawia. – Nikt nie może czuć się bezpieczny. Ponad 80 proc. terytorium stolicy kontrolowane jest przez uzbrojone gangi, które stopniowo przejmują władzę także nad resztą wyspy – opowiada. Misjonarka, która prowadzi ambulatorium, dom dla chorych i starszych oraz ośrodek dla dzieci ulicy na jednym ze stołecznych śmietnisk, dodaje: – Zawsze byłyśmy otoczone szacunkiem i nawet po zmierzchu mogłyśmy spokojnie wychodzić z domu. Odwiedzałyśmy rodziny w potrzebie, leczyłyśmy chorych. Obecnie nie wiemy, czy uda nam się bezpiecznie wrócić lub czy jakaś banda nie wtargnie do ośrodka, by go splądrować, a dzieci porwać na seksualnych niewolników.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska