Panie, kiedy widzieliśmy Cię… Mt 25,37
Mt 25,31-46
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale, a z Nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych ludzi od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie.
Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: „Pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
Wówczas zapytają sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Albo spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię, lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?”
A Król im odpowie: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”.
Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie”.
Wówczas zapytają i ci: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?”
Wtedy odpowie im: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście”.
I pójdą ci na wieczną karę, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».
Panie, kiedy widzieliśmy Cię… Mt 25,37
Ewangelia z komentarzem. Widzieć lub nie widzieć Boga
Jestem jednym z tych ludzi, którzy muszą nosić okulary. Bez szkieł korekcyjnych otaczający mnie świat jest jakby za mgłą, rozmazany, po części również niewidoczny. Potrzebuję okularów, aby żyć i poznawać świat taki, jaki on jest naprawdę. Ilekroć trzymam w ręku Biblię, dziękuję Bogu za to, że jest ona dla mnie jak szkła korekcyjne. Pokazuje mi to, czego nie widzę lub co jest dla mnie nieostre. Jednym z takich ewangelicznych tekstów, który ciągle mi przypomina o mojej duchowej wadzie wzroku, jest ten o sądzie ostatecznym. I powtarzające się w nim słowo „widzieć”, ponieważ o nie rozbija się nasze zbawienie. Widzieć lub nie widzieć Boga. Nie gdzieś tam, daleko. Ale tu i teraz. Przechodzącego, będącego na wyciągnięcie ręki. Tak konkretnego, jak stojący obok mnie człowiek.
ks. Tomasz Koryciorz