Chiny: Czas na zdrowszą żywność

Władze Chin zapowiedziały walkę z korupcją i zaniedbaniami wśród urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo produktów żywnościowych. Kampania ma powstrzymać rosnącą liczbę skandali ze skażoną żywnością.

Najwyższa Prokuratura Ludowa przeprowadzi śledztwa, które mają ukrócić łapownictwo, zaniedbania i faworyzowanie w przemyśle spożywczym - powiedział Xiu Xueqiang, wiceszef tego najważniejszego w Chinach organu ścigania.

Jak podała prokuratura, od sierpnia ubiegłego roku do kwietnia bieżącego roku aresztowano 220 osób, podejrzewanych o produkcję i sprzedaż żywności, która nie nadawała się do spożycia.

"Nieefektywny nadzór komórek rządowych jest główną przyczyną większości przypadków" - powiedział dziennikowi "China Daily" Wan Chin, dyrektor wydziału śledczego i nadzorczego Najwyższej Prokuratury Ludowej.

Dodał, że śledztwa dotyczyły osób prywatnych, jak i urzędników z sektora rolniczego i zdrowia oraz inspektorów i pracowników z branży spożywczej. W większości przypadków postawiono im zarzuty zaniedbania lub korupcji.

W jednym z przypadków, firma Jiyuan Shuanghui Food, dostawca z największego zakładu przetwórstwa mięsnego Shuanghui Group, sprzedawała wieprzowinę zawierającą zabroniony klenbuterol. Środek ten, wycofany z lecznictwa w Europie, podawany jest nielegalnie zwierzętom w celu przyspieszenia wzrostu masy mięśniowej, a w sporcie i kulturystyce stosowany także jako środek dopingowy. Jego niewłaściwe użycie może doprowadzić m.in. do palpitacji serca.

Wprowadzenie do sprzedaży mięsa zwierząt, którym podawano klenbuterol, częściowo spowodowane było przez zaniedbanie ze strony lokalnego biura weterynaryjnego, które nigdy nie przeprowadzało testów na obecność związków chemicznych.

Na 39 osób zatrzymanych w sprawie Shuanghui, 22 to urzędnicy państwowi, którym już postawiono zarzut zaniedbania.

Inne skandale żywnościowe w Chinach w ostatnim czasie dotyczyły m.in. eksplodujących arbuzów, ryżu skażonego kadmem, sosu sojowego zawierającego rakotwórczy arsen, czy wina sfałszowanego przy pomocy słodzonej wody i chemikaliów. Chińskie media przytaczają również przykład podrabianych jaj kurzych, które zostały spreparowane przy użyciu żelatyny, parafiny oraz związków chemicznych.

Obecna akcja władz ma ukrócić te praktyki. "Przyjrzymy się dokładniej produkcji żywności, sposobom przetwarzania, transportowi, a w szczególności nabiałowi, olejowi jadalnemu oraz dodatkom do jedzenia" - zapewniał prokurator Xiu Xueqiang.

Zgodnie z chińskim prawem za produkcję i sprzedaż żywności szkodliwej dla ludzi grozi od trzech do siedmiu lat więzienia. W przypadkach, gdy spożycie spowoduje czyjąś śmierć, winny może zostać skazany na dożywocie.

Takiego wyroku doczekała się szefowa firmy Sanlu w tzw. aferze melaminowej. W 2008 roku wykryto, że Sanlu - jeden z większych producentów i przetwórców nabiału - używał trującego związku chemicznego przy produkcji mleka w proszku, by zawyżyć zawartość białka. W całych Chinach w wyniku spożycia tego produktu zatruło się ponad 300 tys. dzieci, a sześcioro z nich zmarło.

« 1 »