Jak oswajać dzieci z umieraniem i śmiercią,radzi ks. prof. Wojciech Węgrzyniak.
Trzeba z dziećmi o tym rozmawiać tak, jakby to była najbardziej zwyczajna sprawa: są urodziny, jest i śmierć. Są choroby, są i dni zdrowe. Jest słońce i są dni pochmurne. Następnie nie bać się zabrać ich na pogrzeb. Miałem cztery lata i pamiętam, jak tato podniósł mnie, żebym zobaczył ostatni raz dziadka w trumnie. Z dziadkiem mieszkaliśmy i była to ważna osoba. Nie pamiętam, żeby to była jakaś trauma. Podobnie jak zmarł ktoś z sąsiadów – chodziliśmy z rodzicami pomodlić się wieczorem przy trumnie. Były też inne dzieci. Było w tych zwyczajach coś przenikającego, niezrozumiałego dla dziecka, ale w pewnym sensie też majestatycznego. Jako ministrant już od trzeciej klasy szkoły podstawowej często służyłem do Mszy św. pogrzebowych i lubiłem te ceremonie. Nawet wtedy myślałem, że na pogrzebach to ludzie wydają się jacyś „głębsi” niż na ślubach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Wojciech Węgrzyniak