Sceny Męki Pańskiej, które widziała bł. Anna Katarzyna Emmerich, są jak perfekcyjna produkcja kinowa. Na ich podstawie rzeczywiście powstał głośny film. Ale i tak daleko mu do oryginału.
Kiedyś, mając bodaj pięć lat, Anna Katarzyna Emmerich odmawiała Skład Apostolski. Przy słowach „Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi”, ujrzała coś w rodzaju obrazów, przedstawiających Boże dzieło stworzenia, które właśnie rozważała. „Widziałam upadek aniołów, stworzenie świata i raju, Adama i Ewy, oraz ich grzeszny upadek” – wspominała później. Podobnych widzeń miała wiele, bardzo wyrazistych. Być może porównałaby to do kina, gdyby nie fakt, że o kinie nikt wtedy jeszcze nie słyszał – była druga połowa XVIII wieku. Dziewczynka nie uważała swoich doświadczeń za coś nadzwyczajnego. „Sądziłam, że każdy człowiek widzi to tak samo, jak wszystkie inne przedmioty, i dlatego też opowiadałam o tym śmiało rodzicom, rodzeństwu i przyjaciółkom”. Porównywała te wizje do „książki z obrazkami”. Nie traktowała tej „książki” jak wykładnię prawdy. „W sprawach duchowych wierzyłam jedynie w to, co Pan Bóg objawił i przez Kościół Swój święty do wierzenia podaje” – deklarowała. W przyszłości okaże się, że jej doświadczenia są szczególnym przywilejem, a spisane potem wizje pomogą wielu ludziom we wzrastaniu w wierze. Dotyczy to szczególnie opisu męki Chrystusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak Dziennikarz działu „Kościół”, teolog i historyk Kościoła, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, wieloletni redaktor i grafik „Małego Gościa Niedzielnego” (autor m.in. rubryki „Franek fałszerz” i „Mędrzec dyżurny”), obecnie współpracownik tego miesięcznika. Autor „Tabliczki sumienia” – cotygodniowego felietonu publikowanego w „Gościu Niedzielnym”. Autor książki „Tabliczka sumienia”, współautor książki „Bóg lubi tych, którzy walczą ” i książki-wywiadu z Markiem Jurkiem „Dysydent w państwie POPiS”.