W samo południe o jedenastej. Brno z bliska

Anioł, co w locie odsypia, krokodyle łzy i trzy popijające piwo czarty. Zabrnęliśmy do Brna: stolicy usianej winnicami Toskanii Północy, gdzie wśród ociekających moszczem morawskich wzgórz Cyryl i Metody głosili Ewangelię.

Zaczynamy pod krokodylem. Słynny podwieszony na solidnych łańcuchach brneński „smok” zerka z góry na zziębniętych turystów i tłumy studentów aż sześciu tutejszych uczelni wyższych. Groźny drak miał żyć w jamie nad rzeką Svratką. Pozbyto się go podobnie jak ziomka z północy, podrzucając mu barana wypchanego siarką. Kuzyna spod Wawelu rozsadziła woda z Wisły, morawskiego – z lewego dopływu Dyi (dorzecza Dunaju). Smok – krokodyl stał się symbolem drugiego co do wielkości miasta naszych południowych sąsiadów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Marcin Jakimowicz