Historia (karnawału) pączkiem się toczy

A jakie pączki robi się współcześnie?

Agata Puścikowska

|

08.02.2024 00:00 GN 06/2024

dodane 08.02.2024 00:00

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu przemijające pory roku były ściśle połączone z rokiem liturgicznym. W tym sensie zwyczajne życie każdego niemal człowieka mocno wiązało się z rytmem świąt, obrzędów, przeplatanych... szarością pracy i czuwania. Pewien rytm: harmonii, rutyny i świętowania miał miejsce i w kuchni, w kulinariach. Kuchnia niejako odzwierciedlała i dopełniała zmiany w życiu rodzin, funkcjonowanie większych społeczności. Wpisywała się, wraz z potrawami, sposobami ich przyrządzania, w wydarzenia, którym towarzyszyła. Naszym babciom i dziadkom nie trzeba było więc tłumaczyć ani dlaczego trzeba pościć, ani dlaczego warto bawić się i cieszyć również jedzeniem. Bo to było naturalne. Rytm postu i jedzenia dostatniego wiązał się z kalendarzem, w tym z wydarzeniami roku liturgicznego, a przestrzeganie przychodzących naprzemiennie okresów „jedzenia i niejedzenia” spełniało, prócz religijnych, również inne ważne funkcje – społeczne i kulturowe.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska