Aby osiągnąć pokój, potrzebujemy rozmów na tematy humanitarne – powiedział nuncjusz apostolski w Ukrainie abp Visvaldas Kulbokas. Jednocześnie wskazał, że ubiegłoroczna misja kard. Matteo Zuppiego stworzyła kanały dialogu właśnie w tej dziedzinie.
W rozmowie z włoską telewizją katolicką Tv2000 papieski dyplomata przyznał, że „nie ma łatwych rozwiązań dla takiej wojny” jak ta, która trwa na Ukrainie. Stwierdził, że „Stolica Apostolska, odgrywając jako Kościół szczególną rolę, może proponować mechanizmy” do tego prowadzące. „Próby są kontynuowane. Kiedy zrozumiesz, że jeden format nie działa, zaczynasz szukać innego i sprawdzasz. To ciągła praca” – stwierdził nuncjusz.
Podkreślił, że „nie można zostawić Ukrainy samej, ponieważ tak zaciekła wojna niszczy mechanizmy dialogu i kontakty”. „Z pewnością potrzebujemy grupy krajów, które będą towarzyszyły Kijowowi i Moskwie i pomagały im. Nie tylko Ukrainie jako krajowi zaatakowanemu, ale także Rosji, ponieważ, mówiąc po ludzku, trzeba, żeby wszyscy usiedli przy stole w imię człowieczeństwa” – wskazał abp Kulbokas.
Zastrzegł przy tym, że „Kościół nie ma konkretnych propozycji na poziomie politycznym”. „Skupiamy się na aspektach ludzkich, ale jeśli znajdziemy wspólny stolik roboczy na temat aspektów humanitarnych, mogłoby to również zachęcić do innych wymiarów dialogu” – ma nadzieję pochodzący z Litwy dyplomata, dodając, że „jest to uzasadniona nadzieja”.
Podkreślił, że „Stolica Apostolska nie może zrezygnować z prób przywrócenia pokoju”. „Wciąż jesteśmy w sferze prób, ale konkretnych, jak misja, którą papież Franciszek powierzył kard. Zuppiemu. Nie ograniczyła się ona do kilku wizyt [w Kijowie, Moskwie, Waszyngtonie i Pekinie – KAI]. Wizyty kard. Zuppiego stworzyły kanały i mechanizmy, poprzez które trwają prace” - zaznaczył nuncjusz w Ukrainie.
Za najważniejszy uznał rozmowy w sprawie powrotu do domu dzieci uprowadzonych przez Rosjan. „Jest to bardzo złożona praca, w którą zaangażowane są różne urzędy: nuncjatury apostolskie w Kijowie i Moskwie oraz watykański Sekretariat Stanu. W tej chwili pracujemy nad około setką dzieci. A mamy już pomysł, jak pomóc kolejnym 4 tysiącom dzieci” – ujawnił abp Kulbokas.