Dlaczego wolimy „łagodniejszą wersję” Bożego sposobu mówienia do nas? Dlaczego prosimy czasem bezgłośnie o poczucie bezpieczeństwa przy Nim, zamiast wołać właśnie o śmierć?
Czytanie z Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 18,15-20)
Spotykam czasem ludzi, którzy obawiają się Boga. Wierzą w Niego, ale wolą pozostać w pewnym oddaleniu, niepewni, co mogłoby się zdarzyć, gdyby weszli w bardziej intensywną relacje z Najwyższym. Jakby sądzili, że bezpieczniej będzie nie podchodzić zbyt blisko, jako że Wszechmocny Płomień może pochłonąć człowieka, który nie zachowa dystansu. Ten rodzaj lęku wybrzmiewa w tym fragmencie Słowa: „Niech więcej nie słucham głosu Pana, Boga mojego, i niech już nie widzę tego wielkiego ognia, abym nie umarł” (Pwt 18,16).
Dlaczego wolimy „łagodniejszą wersję” Bożego sposobu mówienia do nas? Dlaczego prosimy czasem bezgłośnie o poczucie bezpieczeństwa przy Nim, zamiast wołać właśnie o śmierć? Rzecz jasna chodzi o to ożywiające umieranie, z którego wychodzimy pełni nowego życia. Zamiast prosić o lżejsze tony Bożego głosu, może jednak prosić o mocne uderzenie tchnienia Jego warg? Czemu nie pozwolić, by obudziła się inna modlitwa: „Niech Twój głos potężnie przebije się przez moją głuchotę niosąc niepowstrzymane echo w wytłumionym sercu! Mów z mocą tam, gdzie ogłuchłem na Dobrą Nowinę i gdzie słucham już wyłącznie przypadkowości moich myśli”. Po co odgradzać się od Ognia, który może roztopić wreszcie moją wieczną zmarzlinę obojętnego serca! Naprawdę chcemy wybierać kojące na chwilę ciepło religijnych wrażeń, zamiast Żywiołu, który nas bezpowrotnie pochłonie?
Tak – On wychodzi naprzeciw prośbie o łagodną, ludzką swoją Obecność afirmując taką zachowawczą potrzebę (Pwt 18, 18). A jednak gdy ucieleśni w Chrystusie swoją odpowiedź, będzie wołał: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemie i jakże pragnę, aby już zapłonął!”. (Łk 12, 49). Św. Efrem widział w czułej bliskości Boskiego pokarmu jakim jest Eucharystia ukryty żywioł. I pragnął go – aby mogło się dokonać to mocne doświadczenie przemiany i ożywczej śmierci. „W Twym chlebie żyje ukryty Duch, który nie może być spożyty; w Twym winie płynie Ogień, który nie może być wypity. Duch w Twym chlebie, ogień w Twym winie, są wielkimi cudami, jakie przyjmują nasze wargi (…). Twój chleb zabija łakomego żarłoka (tj. śmierć), który nas uczynił swym chlebem; Twój kielich unicestwia śmierć, co nas pożera. Pożywamy Cię, Panie i pijemy, nie by Cię spożyć, lecz by żyć przez Ciebie”.
Pozwól, by lęk przed Bogiem – Ogniem – uciszył się w Tobie mocą łagodności dobrego Proroka, który ten właśnie ogień chce rzucić na twoją ziemię.
Pozwól, by lęk przed Bogiem – Ogniem – uciszył się w Tobie mocą łagodności dobrego Proroka, który ten właśnie ogień chce rzucić na twoją ziemię. Unsplasho. Wojciech Jędrzejewski OP