Nie ma jeszcze porozumienia w sprawie tzw. stress testów elektrowni jądrowych w UE - powiedziała PAP rzeczniczka KE ds. energii Marlene Holzner. W Pradze kryteria testów mieli uzgodnić regulatorzy i KE, ale się nie dogadali.
W czwartek i piątek podczas Forum Energii Jądrowej w Pradze spotkało się 27 przedstawicieli instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo jądrowe w UE oraz unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger.
Podczas spotkania miano uzgodnić kryteria testów bezpieczeństwa elektrowni jądrowych. Kraje UE zobowiązały się je przeprowadzić po tegorocznej awarii elektrowni jądrowej w Japonii, która była efektem trzęsienia ziemi. "Wciąż otwartą kwestią pozostaje badanie wytrzymałości elektrowni na ataki terrorystyczne np. przy użyciu samolotu" - powiedziało PAP unijne źródło.
W tej sprawie regulatorzy oraz komisarz Oettinger nie mogą dojść do porozumienia od kilku tygodni. Spotkanie w Pradze to skutek braku porozumienia w Brukseli tydzień temu.
Wśród przeciwników uwzględnienia w testach wytrzymałości elektrowni na ataki terrorystyczne wymienia się Francję, Wielką Brytanię, Czechy i Słowację. Oettingera wspierają Niemcy i tradycyjni przeciwnicy energetyki jądrowej - Austria. Testy miałyby się rozpocząć już w czerwcu.
"W Pradze poczyniono duży krok naprzód. Intensywne negocjacje będą kontynuowane. Trwają prace nad tekstem (zawierającym kryteria - PAP)" - podkreśliła Holzner.
W czwartkowo-piątkowych rozmowach uczestniczyli członkowie Europejskiej Grupy Organów Regulacyjnych (ENSREG), w której zasiadają szefowie dozorów jądrowych 27 państw UE, w tym polskiej Państwowej Agencji Atomistyki. Tydzień temu prezes PAA Maciej Jurkowski powiedział polskim dziennikarzom, że porozumienie ws. testów bezpieczeństwa elektrowni jądrowych w UE zostało "praktycznie osiągnięte", zaprzeczyła temu Komisja Europejska.
Propozycje kryteriów przygotowało Zachodnioeuropejskie Stowarzyszenie Dozorów Jądrowych (WENRA), w którym zasiadają eksperci z krajów, w których były lub są elektrownie, w tym z Francji. WENRA w swojej propozycji nie uwzględniła ataków terrorystycznych, tylko naturalne kataklizmy. Tymczasem Oettinger chce jak najszerszych testów uwzględniających także ataki terrorystyczne z użyciem samolotów, jego stanowisko poparł niedawno przewodniczący KE Jose Barroso.
W UE nie brakuje głosów sceptycznych wobec testów, ponieważ są one dobrowolne. Prawo Unii nie daje Komisji uprawnień, które pozwalałyby zmusić kraje wspólnoty do przeprowadzenia testów lub zamknięcia elektrowni, gdyby te ich nie zdały.
Wątpliwości wzbudza też sam sposób przeprowadzenia testów. Chodzi o wiarygodność wyników, skoro mają je przeprowadzać krajowi regulatorzy. Komisarz Oettinger proponuje więc, by rezultaty testów jednego kraju UE były przeglądane przez niezależnych ekspertów z kilku innych państw, aby do KE trafił cały ich zestaw.
W sumie w Europie (włączając Ukrainę, Szwajcarię i Rosję) działa 165 reaktorów do produkcji energii. KE chce, by tzw. stress testy elektrowni jądrowych przeprowadzili też sąsiedzi UE.