Jezus nie nakazuje jedności, On się o nią modli - zaznaczył kard. Kurt Koch, prefekt watykańskiej Dykasterii ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Dzisiaj w Kościele powszechnym rozpoczyna się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, który uroczyście zakończy 25 stycznia papież Franciszek nabożeństwem nieszporów w Bazylice św. Pawła za Murami w Rzymie. Hasłem Tygodnia są słowa: "Będziesz miłował Pana, swego Boga…, a swego bliźniego jak siebie samego" (Łk 10,27)".
W rozmowie z portalem Vatican News kard. Koch przypomniał, że w ekumenizmie rozróżniamy dwie formy: ekumenizm miłości i ekumenizm prawdy. “Ekumenizm prawdy to teologiczne przewartościowanie problemów, które doprowadziły do podziałów w Kościele; ekumenizm miłości to pielęgnowanie przyjaznych relacji z innymi Kościołami. W tym sensie miłość jest podstawowym motywem ekumenizmu, ponieważ jeśli naprawdę kocham daną osobę, to chcę ją również poznać - a kiedy pielęgnujemy przyjazne relacje z innym Kościołem, chodzi również o poznanie go w jego charyzmatach. W tym sensie ekumenizm miłości jest warunkiem wstępnym, aby w ogóle móc prowadzić dialog teologiczny” - wyjaśnił szwajcarski purpurat kurialny.
Przypomniał, że w tym roku mija 60 lat, gdy papież Paweł VI i patriarcha ekumeniczny Atenagoras I spotkali się w Jerozolimie, przełamując mur niemożności porozumienia, który przez wieki oddzielał prawosławnych i katolików. “Wierzę, że ten znak miłości i przyjaźni stał się punktem wyjścia dla wielkiego ekumenizmu” - zaznaczył kard. Koch.
Pytany jakich ekumenicznych “kamieni milowych” można oczekiwać w tym roku kard. Koch powiedział: "Myślę, że przede wszystkim przygotowujemy się na przyszły rok. W 2025 roku będziemy obchodzić 1700-lecie pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei, który odbył się w 325 roku. Przygotowujemy się, również z patriarchą ekumenicznym Bartłomiejem, w jaki sposób możemy to wspólnie świętować, ponieważ sobór ten odbył się w czasie, gdy Kościół nie był jeszcze zniszczony przez tak wiele podziałów, a zatem upamiętnienie to nie może być tak naprawdę nie docenione ekumenicznie. Jest to dobra okazja dla wszystkich Kościołów chrześcijańskich i wspólnot kościelnych, aby upamiętnić ten sobór w ekumenicznej wspólnocie i odnowić wyznanie chrystologiczne - ponieważ arianizm nie tylko należy do przeszłości, ale jest również obecny dzisiaj!". Kardynał zwrócił uwagę, że te obchody łączą się z Rokiem Świętym.
Pytany o co szczególnie powinniśmy się modlić podczas tegorocznego Tygodnia kard. Koch stwierdził: "Myślę, że w ekumenizmie z Kościołami prawosławnymi naturalnie cierpimy również z powodu wielkich napięć i podziałów wewnątrz prawosławia. Na przykład w czerwcu ubiegłego roku odbyło się spotkanie plenarne wspólnej komisji w Aleksandrii, z wielką gościnnością ze strony patriarchy - ale cztery Kościoły prawosławne nie były obecne: Rosja, Serbia, Bułgaria i Antiochia. To oczywiście utrudnia sprawę...Oczywiście kontynuujemy dialog; udało nam się również przyjąć dobry dokument na temat synodalności i prymatu w drugim tysiącleciu i dzisiaj. Ale jest to dla nas wielkie wyzwanie. Z jednej strony nie chcemy i nie możemy ingerować w wewnątrzprawosławne napięcia. Z drugiej strony neutralność nie oznacza obojętności, ale oczywiście jesteśmy nią dotknięci”.
Mówiąc o ekumenizmie z Kościołami, które wyłoniły się z Reformacji, kardynał wskazał na potrzebę pogłębienia wymiaru duchowego. “W końcu ruch ekumeniczny rozpoczął się od ruchu modlitewnego. Papież Benedykt XVI wyraził to kiedyś pięknym obrazem, że ekumeniczny statek nigdy nie wypłynąłby na pełne morze, gdyby nie był napędzany prądem modlitwy... Ruch ekumeniczny był pierwotnie ruchem modlitewnym i musi nim pozostać, ponieważ fundamentem ekumenizmu jest Modlitwa Arcykapłańska Pana z 17. rozdziału Ewangelii Jana, a interesujące jest to, co następuje: Jezus nie nakazuje jedności, modli się o jedność. A jeśli Jezus modlił się o jedność swoich uczniów, cóż lepszego możemy zrobić?" - powiedział kard. Koch.