„Religia jest jak gwóźdź: kiedy uderzysz w głowę, wbijasz go tylko głębiej… Potrzebne są obcęgi. Religię trzeba schwycić mocno, podważyć od spodu – nie trzeba jej bić z góry, ale wyciągać, wyciągać z korzeniami” – pisał Anatol Łunaczarski.
Termin homo sovieticus – w łacińskim brzmieniu człowiek sowiecki – ukuł Aleksander Zinowiew (1922–2006) – moskiewski logik, zmuszony do emigracji w 1978 roku, pisarz, autor kapitalnych satyr na system sowiecki. W roku 1982 opublikował swoją analizę fenomenu „człowieka sowieckiego”: doskonałego koniunkturalisty i oportunisty, pozbawionego samodzielności myślenia i poczucia godności, podporządkowanego kolektywowi (stadu), roszczeniowego („muszą mi dać”), gotowego zawsze do agresji wobec słabszych, uniżonego wobec silniejszych. Zinowiew przedstawił syntezę urodzonego niewolnika.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Nowak