O tym, czy dokument Fiducia supplicans jest niebezpieczną furtką zmieniającą nauczanie Kościoła mówi ks. Wojciech Węgrzyniak.
Marcin Jakimowicz: „Dokument Fiducia supplicans zmienia wszystko” – piszą niektórzy. „Niestety nie zmienia niczego” – ubolewają inni. A jak odczytuje go ks. Węgrzyniak?
Ks. Wojciech Węgrzyniak: Gdyby nie zmieniał niczego, nie trzeba byłoby go publikować. Gdyby, jak grzmią niektórzy, „zmieniał wszystko”, nie mówilibyśmy o kontynuacji nauczania, a papież pozwoliłby na liturgiczne błogosławieństwo par homoseksualnych. Myślę, że i dokument, i jego wyjaśnienie pokazują, że generalnie chodziło o rozszerzenie pojęcia błogosławieństwa. Dokument z 2021 roku zabraniał błogosławienia par homoseksualnych czy związków nieregularnych, bo mogłoby to wprowadzać zamieszanie, jako że nie można błogosławić grzechu. Teraz Watykan podkreśla, że jest takie błogosławieństwo Boże, które jest bezwarunkowe. Jezus nie powiedział: „Będę z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata, jeśli spełnicie określone warunki”. Jeśli Bóg mówi: „Jestem twoim ojcem”, to nie dlatego, że zasługujesz na to, by być synem. Ta bezwarunkowość przypomina miłość matki, która płacze, gdy jej syn trafia za kratki i biegnie, by go odwiedzić. Czy to znaczy, że aprobuje zło, którego dokonał?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.