Fenomen popularności księdza Pawlukiewicza za życia i po śmierci – to zjawisko społeczne samo w sobie.
Wszystko dobrze to jest u nogi od stołu”; „Nie graj kogoś, kim nie jesteś, bo granie jest trudne i dużo kosztuje”; „Pycha chce wszystko wyjaśnić. Pokora – przeciwnie. Ona jest cierpliwa. Często brak pokory przeszkadza w relacjach”; „Jeśli chcesz spotkać prawdziwego Boga, musisz wejść w tłum. W tym tłumie są kuglarze i święci, mędrcy i księża mówiący nudne kazania, charyzmatycy i dewoci, asceci i zdziercy. A Chrystus jest pośród nich…” – czy rozpoznają Państwo ten styl, poetykę, sposób obrazowania? To śp. ks. Piotr Pawlukiewicz, słynny homileta i rekolekcjonista. Wpadły mi właśnie w ręce jego zapiski, czyli książka pt. „Dbaj o dziś!”, świeżo wydana przez Esprit. Te notatki nigdy nie były publikowane. Na światło dzienne z kartonu, który pozostał po śmierci księdza w jego pokoju, wydobył je zaprzyjaźniony z nim ks. Jerzy Jastrzębski. I dobrze, że to uczynił, bo publikacje tego autora wciąż rozchodzą się w setkach tysięcy egzemplarzy.
Zdumiewa mnie fenomen popularności księdza Pawlukiewicza. Można powiedzieć, że jest to zjawisko społeczne samo w sobie. Jego kazania naprawdę robiły furorę – pamiętam dobrze niedzielne Msze Święte o godzinie 15 w kościele akademickim św. Anny w Warszawie, na które trzeba było przyjść dużo wcześniej, żeby się dostać do środka. Tłum ludzi słuchających ks. Piotra zawsze wylewał się ze świątyni na pobliskie ulice. Podobnie było w czasie rekolekcji, które prowadził on w różnych miastach Polski. Mnóstwo słuchaczy gromadziły prowadzone przez niego audycje, najpierw w radiu, później w internecie, a czytelnicy jego książek wymuszali ciągłe dodruki. Geniusz księdza Pawlukiewicza na dobre objawił się jednak po jego śmierci. Najpierw w czasie uroczystości pogrzebowych, które – w środku pandemii – obejrzały online setki tysięcy osób, następnie zaś ludzie rzucili się na publikacje z jego kazaniami. Tak jest do dziś. Rozszedł się już pierwszy nakład nowych zapisków.
Rodzi się pytanie, co sprawia, że ks. Pawlukiewicz jest tak lubiany. Nie ma chyba jednej odpowiedzi. Każdy musi odnaleźć ją sam, a tym samym określić, w jaki sposób zadbać o tytułowe „dziś”. „Dbaj o dziś!”
Milena Kindziuk