Oby Chrystus nie zganił nas jak faryzeuszy za nieumiejętność rozpoznawania znaków czasu.
W okresie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku rozsyłamy kartki z życzeniami, tradycyjnie lub (częściej) elektronicznie. Jest to nadal jeden z najprostszych sposobów przekazania wyrazów pamięci i życzliwości. Znaczenie ma zarówno słowna formuła życzeń, jak i grafika. Od razu po nich rozpoznajemy, czy nadawca jest osobą wierzącą, czy traktuje święta po świecku.
Niedawno jednak znalazłem pocztówkę dość zagadkową, która powstała na potrzeby Metropolii Pskowskiej Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Przedstawiony na niej został metropolita Tichon (Szewkunow) na tle budynku cerkwi, w towarzystwie gromadki wesołych dzieci ubranych w ludowe stroje. Kompozycję zamyka u góry napis odwołujący się do narodzenia Chrystusa. Wszystko przyprószone jest płatkami śniegu. Kartka byłaby dość konwencjonalna, gdyby nie pewien szczegół – uśmiechnięty hierarcha trzyma na rękach wielkiego rudego kota. Nie dawało mi spokoju pytanie, co robi kot na tej świątecznej kartce. Po krótkich poszukiwaniach odpowiedź znalazłem u jednego z niezależnych dziennikarzy rosyjskich. Otóż kartka została wypuszczona pod koniec 2021 roku, czyli niosła życzenia na rok 2022. W kalendarzu chińskim był to rok tygrysa. I staje się jasne, co rude kocisko robi na rękach metropolity. Przypadek?
Nie sądzę, ponieważ kartka zawiera jeszcze jeden prawie niezauważalny szczegół. Widziałem niedawno reportaż mówiący o „znikaniu” krzyży z rosyjskiej symboliki, ze znaczków pocztowych, z oficjalnych pieczęci itp. Wszędzie, gdzie wcześniej był krzyż, pojawia się teraz szpic lub kula. Jak twierdzą komentatorzy, zabiegi te mają przychylnie nastawić do państwa rosyjskiego muzułmanów. Także na kopułach cerkwi, na tle której narysowano metropolitę Tichona, zamiast krzyży widzimy szpice. Tyle treści na jednej radosnej kartce! A jeśli jeszcze dodamy do tego fakt, że duchowny jest spowiednikiem Putina, to dobrze zrozumiemy zawarty tutaj przekaz. Oby Chrystus nie zganił nas jak faryzeuszy za nieumiejętność rozpoznawania znaków czasu.
o. Wojciech Surówka