– Pęka serce, że nie można pomóc ludziom w Gazie – mówi „Gościowi” kard. Konrad Krajewski, który na prośbę papieża spędził Boże Narodzenie w ogarniętej wojną ojczyźnie Jezusa. W Jerozolimie, Betlejem i Nazarecie modlił się o pokój i niósł nadzieję cierpiącym.
Papieski jałmużnik siedmiokrotnie odwiedzał pogrążoną w wojnie Ukrainę i przed rokiem spędził w tym kraju Boże Narodzenie razem z uchodźcami i wolontariuszami. Wydawało mu się, że już wszystko widział, jednak – jak mówi – sytuacja w Ziemi Świętej powaliła go na kolana. Doświadczył ogromnych podziałów i ludzkiej niemocy w udzielaniu wsparcia potrzebującym. – Uderzyły mnie wielkie mury oddzielające jednych od drugich. Są niewolnicy miast, jak Palestyńczycy w Betlejem. 150 tysięcy z nich straciło pracę, bo nie mogą wyjechać z miasta. Ten podział jest tam niesamowity, podział na tych, którzy mają prawa, i którzy praw są pozbawieni na swojej ziemi, bo to są przecież ziemie okupowane – mówi kard. Krajewski. Podziałów doświadczył zaraz po przybyciu, gdy przekraczał punkt kontrolny w drodze do miejsca narodzin Jezusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska