Wzrusza mnie styl, w jakim Bóg tworzy więź ze swoim wiernym przyjacielem: jakby przysiadł się w jego namiocie, by dać możliwość szczerej głębokiej rozmowy o tym, co kładzie się cieniem na ich relacji.
Czytanie z Księgi Rodzaju
Rdz 15, 1-6; 21, 1-3
W przepięknej książce Richarda Powersa „Zadziwienie” ojciec, astrobiolog, który po śmierci żony, sam wychowuje 9-letniego, niezwykle wrażliwego syna, spędza z nim weekend na łonie natury. „Umościliśmy się w tym zaimprowizowanym obozie. Robin wydawał się szczęśliwy, a przecież taki był w końcu cel tej wycieczki. Wyciągnęliśmy się na posłaniach ułożonych na deskach niszczejącego tarasu, zmówiliśmy na głos świecką modlitwę jego matki i zasnęliśmy pod czterystoma miliardami gwiazd naszej galaktyki”. Ten ogrom połączony z kruchością ludzkiego istnienia, tworzy jakieś niezwykle misterium.
Przytoczona scena przyszła do mnie gdy czytałem opis spotkania Boga z Abramem. Wzrusza mnie styl, w jakim Bóg tworzy więź ze swoim wiernym przyjacielem. Można mieć wrażenie, jakby przysiadł się w jego namiocie, by dać możliwość szczerej głębokiej rozmowy o tym, co kładzie się cieniem na ich relacji. Ukrywa się w tym cieniu lęk przed jałowością wspólnej drogi. Tęsknota Abrama za synem obietnicy zdaje się bowiem obumierać na podobieństwo starzejących ciał jego i żony - Sary. W ciszy nocy, w półuśpieniu - Bóg łagodnie stwarza przestrzeń dla obaw i gniewu zmęczonego nomady. Gdy poczucie zawodu wydaje być ostatnim słowem, rozlega się śpiew gwiazd. Bezpieczeństwo, jakie stwarza Bóg, sprawia, że jego przyjaciel otwiera się, ujawniając swój gniew płynący z głębokiego bólu. Takie otwarcie serca jest jak przebudzenie do nowej nadziei, pod warunkiem jednak, że zostaje przyjęte z szacunkiem i troską. Ciemna noc zwątpienia ma szanse zamienić się wtedy w rozgwieżdżone niebo, w jaśniejący w mroku majestatyczny ocean gwiazd (Rdz 15,5). To nowy horyzont ich wspólnej drogi.
Ilekroć spotykam Boga jako przyjaciela - razem możemy kontemplować tajemniczy widok rozbłyskujących spełnieniem chwil. Ilekroć odważam się odsłaniać przed Nim rany swoich gniewnych rozczarowań - lęk ma szanse zamienić się w ufność. „Każdą podróż, o której mówi nam Biblia - zawsze zaczyna się z wysoka, z powodu wezwania Pana, z powodu znaku, który pochodzi z nieba, lub dlatego, że sam Bóg staje się przewodnikiem, który oświetla nam kroki” (Papież Franciszek, z przemówienia do Kurii. 21 grudnia 2023).
o. Wojciech Jędrzejewski OP