„Noc stała się widna jak dzień, rozkoszna dla ludzi i zwierząt” – notował Tomasz z Celano. Ruszyliśmy do Greccio po śladach Biedaczyny, by zobaczyć to u źródła i przeczytać „Ewangelię bez komentarza”.
Poza sezonem to zmoknięte jak kura miasteczko śpi. Jedynie bar kusi obłędnym zapachem kawy. Un bicchiere di vino e il classico panino – sączy się z głośników piosenka, którą śpiewa Jovanotti. Wino pozostawiam na wieczór. Teraz zamawiam un caffè. 1,10 euro. Polacy mieszkający w Italii zapewniają, że to jedyny tańszy produkt niż w Polsce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz