Baza w Redzikowie to ostatni element amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie

Oddanie amerykańskiej marynarce wojennej bazy systemu obrony przeciwrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie stanowi jeden z ostatnich kroków przed ukończeniem amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie. Będzie to zarazem najnowszy dodatek do zintegrowanego systemu obrony powietrznej NATO, chroniącego Europę przed pociskami balistycznymi krótkiego, średniego i pośredniego zasięgu.

W piątek Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych formalnie przyjmie bazę systemu obrony przeciwrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie. Choć według Pentagonu wciąż konieczne jest zaktualizowanie systemów i sieci komputerowych - co potrwa kilka miesięcy - jest to jeden z ostatnich kroków w ramach realizowanego od lata amerykańskiego European Phased Adaptive Approach (EPAA), który stanowi amerykański wkład w zintegrowany system obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO.

EPAA jest głównym elementem NATO-wskiej tarczy, a obok instalacji w Polsce składają się na nią inna baza Aegis Ashore w Deveselu w Rumunii, a także radar wczesnego ostrzegania w tureckim Kurecik i centrum dowodzenia w Ramstein w Niemczech. Dodatkowo, morska wersja Aegis zainstalowana jest na niszczycielach US Navy stacjonujących w hiszpańskiej bazie Rota. Na resztę zintegrowanej tarczy składać się mają europejskie systemy obrony powietrznej Patriot czy SAMP/T. Przekazanie bazy w Redzikowie pod dowództwo NATO ma się odbyć wiosną lub latem 2024 r.

Na system Aegis Ashore składają się radar AN/SPY-1, wyrzutnia Mk 41 VLS (podobne montowane są na krążownikach i niszczycielach US Navy) oraz antybalistycznych pocisków SM-3 (Standard Missile-3). Rakiety SM-3 zaprojektowane są do zestrzeliwania pocisków balistycznych w środkowej fazie ich lotów, czyli ponad atmosferą. Wyposażone są w kinetyczną głowicę, której zadaniem jest zniszczyć głowicę pocisku balistycznego poprzez zderzenie się z nią. Każda instalacja Aegis Ashore zawiera 24 SM-3. Są one przystosowane do strącania rakiet krótkiego, średniego lub pośredniego zasięgu (SRBM, MRBM i IRBM) i w kontekście europejskim mają służyć przede wszystkim ochronie europejskiego terytorium przed rakietami z Iranu.

Oddanie bazy będzie finałem projektu ogłoszonego jeszcze w 2009 r. przez prezydenta Baracka Obamę, który zastąpił pierwotne plany swojego poprzednika umieszczenia systemu innego typu - Ground-Based Midcourse Defense (GMD) - przeznaczonego do przechwytywania rakiet o zasięgu międzykontynentalnym w środkowej fazie ich lotu, którego elementy istnieją w bazach w Kalifornii i na Alasce.

Choć baza w Deveselu osiągnęła sprawność operacyjną już w 2016 r., instalacja w Redzikowie - jej budowa rozpoczęła się w 2016 r. - zmagała się z wieloma opóźnieniami i zostanie ostatecznie otwarta dopiero sześć lat po pierwotnie planowanym terminie. Pentagon główną winę zrzucił na podwykonawcę odpowiedzialnego za konstrukcję bazy, ale na opóźnienia wpłynęła też m.in. pandemia Covid-19.

"Oddanie tej instalacji w Polsce pomoże zapewnić ulepszone pokrycie i wzmocnioną ochronę dla wszystkich europejskich mieszkańców, terytoriów i sił NATO, przeciwko potencjalnym zagrożeniom dla obszaru euroatlantyckiego" - przekazało Dowództwo Sił Morskich USA w Europie i Afryce.

Ujęto przywódcę jednej z najgroźniejszych grup hakerskich na świecie

« 1 »