Poseł nazwał świętowanie Chanuki aktem satanistycznego triumfalizmu. Ignorancja czy świadome bluźnierstwo?
Poseł Grzegorz Braun zgasił przy pomocy gaśnicy proszkowej świece płonące na stojącym w holu głównym Sejmu świeczniku. Zapalono je nieco wcześniej podczas uroczystości z okazji żydowskiego święta Chanuka.
Karygodne zachowanie polityka Konfederacji wpisuje się w narrację prowadzoną już od lat przez jego partię. W 2015 roku ówczesny poseł Konfederacji Robert Winnicki podziękował rabinowi za zaproszenie na uroczystość, oświadczając na Twitterze, że nie zamierza zapalać świec chanukowych. „Powód? Ten sam, dla którego nie obchodzę ramadanu czy hinduskiego święta holi – I przykazanie” – wyjaśnił wtedy. W 2021 roku poseł Krzysztof Bosak skrytykował Andrzeja Dudę, stwierdzając, że prezydent zachował „niekatolicko, publicznie mówiąc o wybraństwie Żydów i przemilczając, że wraz z przyjściem Mesjasza wybraństwo przeszło na wszystkich wyznawców Chrystusa”. Później dodał, że „katolikowi nie wolno, gdy mówi o teologii, w imię budowania fałszywej jedności głosić konkurencyjnej religii i przemilczać prawd własnej wiary”.
Teraz do tej osobliwej teologii swoją potężną cegłę dorzucił Grzegorz Braun. „Przypisano mi tutaj pobudki rasistowskie, gdy tymczasem ja właśnie przywracam stan normalności i równowagi, kładąc kres aktom satanistycznego, talmudycznego, rasistowskiego tryumfalizmu” – tłumaczył po dokonaniu swojego „happeningu” poseł.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak