O Mądrości, która wyszłaś z ust Najwyższego, obejmując wszechświat od krańca do krańca, i wszystkim rządzisz z mocą i słodyczą; przyjdź i naucz nas dróg roztropności.
Metody na życie są dwie: poruszać się z trudnością w wąskich przejściach pomiędzy gratami albo wcześniej trudzić się ich usuwaniem. Nikt z nas nie ma w życiu idealnego porządku. I raczej mało kto lubi sprzątać. Ale żeby Mądrość, która wyszła z ust Najwyższego, mogła zagościć w Tobie, konieczne jest rozeznanie, jasny ogląd: które ze spraw zalegających w Twojej duszy, uczuć, przywiązań, lęków, płonnych nadziei należy jak najszybciej usunąć, bo są zbędnymi gratami utrudniającymi życie, a które należy pozostawić i zatroszczyć się o nie. Nie potrzebujesz kolejnych świąt, które nie przyniosą żadnej wewnętrznej przemiany. Wręcz przeciwnie, z każdym kolejnym rokiem swojego życia, czując się coraz bardziej przytłoczony, możesz rozpocząć od nowa swoją przygodę z nadzieją. Jeden warunek: czegoś musisz się pozbyć, sam wiesz najlepiej, co to jest. Użyj więc słów tej antyfony jako osobistej modlitwy: „Przyjdź i naucz mnie dróg roztropności”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.