Ekolodzy podczas protestu zniszczyli wczoraj fasadę najsłynniejszego zabytku Wenecji. Wywołali oburzenie władz i mieszkańców.
Aktywiści obrzucili pojemnikami z kakao Nesquik boczną fasadę bazyliki św. Marka, a kolumny oblali błotem. „Po raz kolejny uderzają aktywiści Ostatniego Pokolenia (wł. Ultima Generazione). Wiosną był pomnik Vittoria Emanuele na koniu na Piazza del Duomo w Mediolanie, który oblano żółtą farbą (jego oczyszczenie, za które zapłacił prywatny sponsor, kosztowało 30 tys. euro)” – pisze Giuseppe Matarazzo w „Avvenire”, największym włoskim dzienniku katolickim.
Natomiast wczoraj ok. 11.30 nastąpił atak na wenecką bazylikę. Aktu wandalizmu dopuściło się sześciu uczestników kampanii „Fundusz Naprawczy” (Fondo Riparazione). Po oblaniu błotem fasady i kolumn świątyni rozwinęli baner i tablicę ze zdjęciami 12 aktywistów, którzy trafili na trzy dni do więzienia za blokadę ulicy w Fiumicino (wczoraj ostatecznie zasądzono im areszt domowy). Po kilku minutach na miejsce przyjechały siły porządkowe i wyniosły demonstrantów sprzed bazyliki.
„Wenecja już wkrótce będzie pod wodą, nie będzie więcej tego wszystkiego. Zostanie przykryta błotem i wymrzemy” – powiedział jeden z aktywistów. „Jeśli kochacie to miasto tak, jak my, zwróćcie się razem z nami do rządu o wyeliminowanie paliw kopalnych”. Demonstrujący tłumaczyli turystom na język angielski, o co im chodzi. „Wenecja jest skazana, musimy działać teraz. Potrzeba funduszu naprawczego” – krzyczeli.
Protestując w całych Włoszech, aktywiści domagają się utworzenia stałego funduszu prewencyjnego w wysokości 20 mld euro, który byłby w pogotowiu w przypadku wystąpienia szkód spowodowanych klęskami żywiołowymi i ekstremalnymi zjawiskami klimatycznymi.
Jednak sposób protestów ekologów wywołał oburzenie i sprzeciw. „To bardzo poważny i haniebny gest, który stanowczo potępiamy” – zareagował od razu burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro. „Koniec z tym, wyrażanie sprzeciwu jest uzasadnione, ale zawsze z poszanowaniem prawa oraz naszego dziedzictwa kulturowego i religijnego. Nasze miasto podejmuje konkretne działania na rzecz ochrony środowiska. Wandalizm nie jest właściwą metodą znajdowania rozwiązań” – podkreślił.
Potępienie wyraził także Luca Zaia, prezydent regionu Wenecja Euganejska, dodając, że także przy czyszczeniu fasady świątyni nastąpi większa emisja dwutlenku węgla i zużycie energii elektrycznej. W ostrych słowach wypowiedzieli się także architekt Mario Piana, na którym spoczywają obowiązki konserwatorskie przy bazylice, oraz minister kultury Gennaro Sangiuliano. Ten ostatni zapowiedział, że Senat zatwierdził już przyjęty przez rząd projekt ustawy, dzięki której eko-wandale będą karani obowiązkiem zapłaty z własnej kieszeni za renowację zniszczonych przez nich obiektów. „Czekamy na ostateczne zielone światło od izby” – zaznaczył.
baja /Avvenire