XXI wiek nie anuluje Boga. Ślepoty na sprawy duchowe też nie.
Oglądanie ślubowania poselskiego musiało być dla niektórych dużą traumą. „Trzysta trzydzieści troje wybrańców i wybrańczyń narodu nie jest w stanie złożyć i dotrzymać poselskiego ślubowania bez pomocy pana Boga” – zdenerwowała się Magdalena Środa w „Gazecie Wyborczej”. Chodziło jej o formułę „tak mi dopomóż Bóg”, której użyła zdecydowana większość posłów. „To dość kuriozalne zjawisko, zwłaszcza że rzecz się dzieje w państwie, które ma być nowoczesne, demokratyczne i świeckie” – kontynuowała pani etyk. Nieco dalej stwierdziła, że „ujawnianie dość intymnych i według mnie trochę wstydliwych w XXI wieku przekonań o istnieniu nie dających się zweryfikować empirycznie bytów i ich irracjonalnych (wszech)mocy, nie daje nadziei, że polska polityka umocni naszą pozycję w świeckiej i nowoczesnej Europie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak