„Proszę o przebaczenie za to, co niemieccy żołnierze kolonialni uczynili waszym przodkom” – takie słowa wypowiedział podczas niedawnej wizyty w Tanzanii prezydent Niemiec, Frank-Walter Steinmeier. „Przeprosiny nie wystarczą. Niemcy powinni zapłacić odszkodowania” – brzmią komentarze w mediach społecznościowych.
Steinmeier przebywał w Tanzanii od 30 października do 1 listopada. Dawna Tanganika była pierwszą niemiecką kolonią, zanim po I wojnie światowej przeszła pod zwierzchnictwo Wielkiej Brytanii. Wizyta prezydenta Niemiec miała charakter symboliczny. W miejscowości Songea, na południu kraju, odwiedził muzeum powstania Maji Maji – największego zrywu niepodległościowego w historii kolonialnej Afryki, gdzie złożył wieniec przy pomniku upamiętniającym jego przywódcę, wodza Songea Mbano. Jego szczątki prawdopodobnie trafiły do niemieckich zbiorów antropologicznych. „Wiemy, że wiele szczątków z Afryki Wschodniej przywieziono wówczas do Niemiec i umieszczono w muzeach. Setki, a może nawet tysiące czaszek” – przyznał Steinemeier podczas spotkania z potomkami Mbano. Niemiecki prezydent zapewnił o podjęciu wysiłków dla odnalezienia i zwrotu szczątek tanzańskiego przywódcy oraz o zwiększaniu świadomości społecznej na temat kolonialnej przeszłości Niemiec. Ta zaś naznaczona jest wydarzeniami haniebnymi, łącznie z pierwszym w XX wieku ludobójstwem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Błażyca