W archiwum Instytutu Pamięci Narodowej "Rzeczpospolita" odkryła nieznany dotąd dokument, który potwierdza sowiecki ślad w zamachu na Jana Pawła II. Rzuca też światło na powody, dla których do niego doszło.
"Koła powiązane z CDU/CSU, wcześniej związane z Gehlenem (generałem Wehrmachtu, który po wojnie tworzył zachodnioniemiecki wywiad) i zbliżonymi do niego wyższymi urzędnikami BND (Bundesnachrichtendienst - wywiad zachodnioniemiecki) rozpowszechniają na terenie RFN własną wersję zamachu na J. Pawła II. Sugerują, że za zamachowcem Turkiem Alim Agcą stoi radziecka służba wywiadowcza KGB - jako siła inspirująca i organizacyjna" - czytamy w raporcie, który powstał 27 czerwca 1981 r., niespełna dwa miesiące po zamachu.
Dokument to wyciąg z raportu jednego z najcenniejszych źródeł wydziału XIV Departamentu I MSW zajmującego się tzw. wywiadem. Agent o numerze 4072 działał na kierunku watykańskim. Historycy IPN przypuszczają, że był to Andrzej Madejczyk, ps. Lakar, który prowadził m.in. o. Konrada Hejmo.
Źródło 4072 twierdzi też, że według BND celem zamachu było niedopuszczenie do przyjazdu Jana Pawła II na pogrzeb prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego (zmarł 28 maja 1981 r.). Służba Bezpieczeństwa od połowy kwietnia 1981 r. miała świadomość, iż papież wie, że kardynał jest umierający. 15 kwietnia wydano bowiem oficjalny komunikat o stanie zdrowia prymasa. "Przybycie J. Pawła II na pogrzeb kard. S. Wyszyńskiego do Warszawy spowodowałoby, że świadomość narodowa Polaków otrzymałaby siłę napędową - stąd należało papieża wyłączyć z gry" - czytamy w raporcie źródła 4072.
- To bardzo ciekawy dokument, mówi o odkryciu "Rz" prokurator Michał Skwara, który w IPN prowadzi śledztwo w sprawie zamachu. - Pokazuje, że niemieckie służby wywiadowcze miały informacje o roli KGB w zamachu.