Wiem, że to może brzmi patetycznie, ale Eucharystia, Komunia Święta, Ciało i Krew Chrystusa to jedne z najpiękniejszych słów świata. Najpiękniejsze, bo mówią o rzeczywistości, która jest dla mnie tak bliska jak dla rodziców dziecko, jak dla zakochanych ten drugi, ta druga, o której trudno nie myśleć, i to nie myśleć sercem.
Komunię Świętą przyjmuję od 40 lat. Poza kilkoma niedzielami, kiedy miałem złamaną nogę, w każdą niedzielę przyjmowałem Ciało Chrystusa. Kiedy grzeszyłem, starałem się od razu iść do spowiedzi. Kiedyś nawet w Niemczech zapłaciłem za taksówkę 40 euro, żeby dojechać do klasztoru. Od kiedy zostałem ministrantem, to uśredniając tę kwestię, Msza św. przypadała raz na dzień. Gdyby policzyć jeszcze adoracje Najświętszego Sakramentu i udzielanie Komunii Świętej wiernym, to myślę, że z nikim na świecie tak dużo nie spędziłem czasu jak z Chrystusem obecnym pod postaciami chleba i wina.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Wojciech Węgrzyniak