„Dzień Pański” to pojęcie występujące zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie. W Starym Przymierzu oznaczało dzień, w którym Bóg przyjdzie jako sędzia i zbawiciel, co zapowiadali prorocy. Budzili nadzieję, ale i lęk przed karą za grzechy.
1. Nowy Testament zmodyfikował nieco tę wizję, można powiedzieć: skonkretyzował. Ponieważ w osobie Jezusa Bóg wszedł w historię ludzi jako Zbawiciel, dlatego w jakimś sensie koniec świata już się rozpoczął. W Dniu Pańskim to Jezus Zmartwychwstały przyjdzie powtórnie jako sędzia i dokończy dzieła odnowy świata. Żyjemy w czasie pomiędzy pierwszym a ostatnim przyjściem Pana. Pierwsi chrześcijanie byli przekonani, że paruzja nastąpi lada dzień. W tym kontekście wezwanie do nawrócenia brzmiało bardzo przekonująco. Niedziela jest także Dniem Pańskim – nie tylko przypomina o zmartwychwstaniu Jezusa, ale i zwiastuje Jego powtórne nadejście.
2. „Przyjdzie tak jak złodziej w nocy”. Nie w tym sensie, jakoby Bóg chciał nam coś ukraść. Chodzi tu o podkreślenie całkowitej nieprzewidywalności tego momentu. Ponieważ nie znamy dnia ani godziny, dlatego musimy być zawsze czujni. Lęk przed złodziejem zmusza do pewnej uważności, np. solidnego zamykania drzwi. Analogicznie świadomość bliskości paruzji powinna skłaniać do chronienia naszego serca przed złem i odpowiedzialnego traktowania zadania, które mamy dzisiaj do wypełnienia.
3. „Kiedy bowiem będą mówić: »Pokój i bezpieczeństwo« – tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada”. Wiara chrześcijańska ma realistyczne podejście do historii, a zwłaszcza do wszelkich prób budowania na ziemi królestwa Bożego, w którym znikną wszelkie konflikty i nastanie pokój zaprowadzony ludzkimi środkami. Tylko Bóg może zaprowadzić pokój wieczny. Każde pokolenie musi wciąż od nowa toczyć tę samą walkę o dobro wspólne społeczności, o ład i sprawiedliwe rozwiązywanie konfliktów. Im więcej pojawia się uspokajających głosów, tym bardziej jest to złudne. Ludzie nie wyciągają wniosków z historii. W każdym pokoleniu toczy się od nowa ta sama walka dobra ze złem, prawdy z kłamstwem, heroizmu i bestialstwa, miłości i nienawiści. Wiele biblijnych zapowiedzi końca świata akcentuje, że raczej narastanie ciemności niż jakaś idylla zwiastuje bliskość końca.
4. Ostatnie zdania fragmentu tchną nadzieją. Jako uczniowie Jezusa mamy w sobie światło potężniejsze niż wszelkie światowe ciemności. Jesteśmy synami światłości, synami dnia. Można powiedzieć, że kiedy żyjemy w bliskości z Jezusem, już antycypujemy w sobie dzień Pański. Bóg, który nadchodzi, już triumfuje w nas. Paweł stosuje tutaj ciekawą grę słów. Skoro nosimy w sobie światło, nie powinniśmy spać, bo śpią tylko ci, u których panuje noc, czyli są w ciemności. Noc jest w Biblii symbolem bierności, pozostawania z dala od Boga. Sednem przesłania apostoła jest wezwanie do czujności. Na służbie nie wolno spać. Trzeba mieć oczy otwarte: na dobro i na zło. Po to, aby wzmacniać dobro oraz chronić siebie i innych przed złem.
ks. Tomasz Jaklewicz