Kościół w Ewangelii św. Jana jest wspólnotą opartą na nowych więzach. To nowa, zrodzona mocą Boga rodzina, w której liczą się ofiarna miłość i przynależność do Jezusa.
Ta Ewangelia uchodzi za najpóźniej napisaną. Została zredagowana pod koniec I wieku, kiedy drogi Kościoła i Synagogi już się rozeszły, a chrześcijanie, wykluczeni ze wspólnoty żydowskiej, szukali swojego miejsca w społeczeństwie. Wyodrębnienie się ze świata judaizmu mocno wpłynęło na Janową wizję Kościoła. Zawarł on wiele nowych w stosunku do Marka, Mateusza czy Łukasza motywów związanych z Kościołem, choć termin ten nie pojawia się w jego Ewangelii. Kościół przedstawiony został za pomocą dobrze znanych obrazów – owczarni i winnicy. Wydaje się jednak, że dla Jana najważniejsze było określenie przynależności każdego wierzącego do Jezusa, a także nowe, oparte na ofiarnej miłości więzy.
Nowa rodzina
Choć nie jest to ewidentne, dla Jana Kościół jest nową rodziną. Jak się zdaje, mówią o tym ostatnie dwa rozdziały Ewangelii. Zmartwychwstały Chrystus ukazuje się Marii Magdalenie i po krótkim dialogu posyła ją do swoich uczniów. Nazywa ich braćmi. „Udaj się do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego” (20,17). Także nad Jeziorem Galilejskim, gdy Zmartwychwstały ukazuje się wspólnocie uczniów, zwraca się do nich w bardzo specyficzny sposób: „Dzieci, macie coś do jedzenia?” (21,5). Przypadek? Raczej wskazanie na to, że w popaschalnej wspólnocie uczniów relacje zostały przeniesione na nowy poziom. Spotkanie z uwielbionym Chrystusem zmienia wszystko, także relacje w gronie uczniów, którzy dotąd byli nazywani sługami czy przyjaciółmi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Rafał Bogacki