21 pseudokibiców, którzy uczestniczyli w zamieszkach na stadionie w Bydgoszczy, zatrzymali podczas porannej wtorkowej akcji policjanci - poinformował PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Jak dodał, zatrzymania cały czas trwają. "Jesteśmy w kontakcie m.in. z prokuraturą w Bydgoszczy. Do tej pory zatrzymano 21 osób, ale cały czas trwa identyfikacja kolejnych" - powiedział PAP Sokołowski.
Bydgoska prokuratura, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, poinformowała, że skompletowano już dowody pozwalające na postawienie zarzutów 33 osobom.
Do zamieszek doszło w ubiegły wtorek. Chuligani zdemolowali stadion Zawiszy, gdzie w finale Pucharu Polski Legia Warszawa pokonała w rzutach karnych Lecha Poznań. Zgodę na organizację meczu wydano mimo negatywnej opinii policji o bezpieczeństwie na stadionie. Szkody wyrządzone przez pseudokibiców sięgają kilkuset tysięcy złotych.
"Ci, którzy zostali już zatrzymani, to kibice zarówno Lecha - 11 osób, jak i Legii - 10 osób. Zostali zidentyfikowani na podstawie nagrań z monitoringu. Zebrany dotąd materiał dowodowy pozwala na postawienie im zarzutów niszczenia mienia, wtargnięcia na murawę boiska i czynnej napaści na służby porządkowe, m.in. na policjantów" - wyjaśnił szef policji.
Jak dodał, wtorkowe zatrzymania to dopiero początek akcji. "Zidentyfikowaliśmy już ponad 70 osób. Chcemy, by wszyscy pseudokibice zamieszani w burdy na stadionie w Bydgoszczy zostali ukarani" - dodał. Komendant główny poinformował również, że Legia i Lech zapewniły policję, iż udostępnią jej swoje bazy kibiców. Ma to ułatwić identyfikację pozostałych chuliganów, którzy brali udział w zamieszkach.
Zdecydowano też, że zatrzymani nie będą przewożeni do Bydgoszczy na przesłuchania, lecz tamtejsi prokuratorzy przyjadą do Warszawy i Poznania, by na miejscu ich przesłuchać i przedstawić im zarzuty.
Dariusz Bebyn, zastępca szefa Prokuratury Bydgoszcz-Północ powiedział PAP, że do przesłuchania zatrzymanych oddelegowano czterech prokuratorów. To oni zdecydują też czy skierować do sądu wnioski o areszt.
Po analizie materiałów zarejestrowanych przez monitoring, media i funkcjonariuszy prewencji, policjantom z Poznania i Warszawy, a także z Sosnowca, Szczecina i Bydgoszczy, udało się dotychczas ustalić tożsamość kilkudziesięciu uczestników zajść, do jakich doszło na stadionie tydzień temu.
W czwartek wojewodowie: mazowiecki i wielkopolski zdecydowali o zamknięciu stadionów w Warszawie i Poznaniu na najbliższe mecze.