W związku z działaniami Izraela w Strefie Gazy nie będziemy więcej rozmawiać z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu - powiedział w sobotę tureckim mediom prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Nie oznacza to jednak zerwania stosunków dyplomatycznym z Tel Awiwem - dodał.
Gaza musi być częścią niezależnego, suwerennego państwa palestyńskiego po zakończeniu wojny Izraela z Hamasem - podkreślił Erdogan, dodając, że Turcja nie godzi się na "stopniowe wymazywanie Palestyńczyków z historii".
We wrześniu doszło do pierwszego osobistego spotkania Erdogan-Netanjahu w Nowym Jorku. Pod koniec października prezydent Turcji ogłosił jednak, że porzuca wszelkie plany odwiedzenia Izraela, po czym Tel Awiw zakomunikował o wycofaniu swoich dyplomatów z Turcji.
Według Erdogana Unia Europejska nie zajęła uczciwego stanowiska w sprawie wojny na Bliskim Wschodzie i sytuacji w Strefie Gazy, co skutkowało "poważnym zachwianiem" zaufania do niej.
Prezydent Turcji powiedział również, że będzie starał się przyspieszyć ratyfikację przez parlament członkostwa Szwecji w NATO tak bardzo, jak to możliwe, jednak według niego Sztokholm wciąż nie podjął wystarczających działań w sprawie kurdyjskich bojowników.
Erdogan przesłał do parlamentu wniosek ratyfikacyjny, dotyczący akcesji Szwecji do NATO 23 października. Nie podano - jak dotąd - informacji w sprawie ewentualnego terminu głosowania na tym wnioskiem.
Szef komisji spraw zagranicznych tureckiego parlamentu Fuat Oktay poinformował w środę, że nie przyspieszy głosowania w sprawie akcesji Szwecji do NATO. Kwestia ta nie jest tak pilna dla Ankary, jak dla innych krajów - dodał.
Prócz Turcji jedynie Węgry nie zagłosowały jeszcze nad wnioskiem szwedzkim. Do akcesji potrzebna jest zgoda wszystkich sojuszników.