Najnowsza realizacja poświęcona św. Maksymilianowi Kolbemu jest filmem niezwykłym z dwóch powodów.
Pierwszym z nich jest sposób ujęcia sylwetki bohatera, a drugim – forma artystyczna dzieła. Film przedstawia postać świętego tak, by ludzie przede wszystkim zobaczyli w nim człowieka z krwi i kości, a nie ikonę męczennika. O. Kolbe jest bohaterem wielu filmów dokumentalnych, ale nawet widzowie, którzy je widzieli, znajdą w filmie „Rycerz” coś nowego. Zdecydował o tym sposób realizacji. Nie jest to kolejny dokument z mniej lub bardziej umiejętnie zrealizowanymi scenami fabularyzowanymi, które często rozbijają dokumentalną narrację. Twórcy zastosowali m.in. technikę ożywiania zdjęć, co daje wrażenie, że oglądamy filmowe materiały archiwalne. Sprawia to, że od strony wizualnej film jest bardziej spójny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz