Chce likwidacji narodowej waluty, nienawidzi socjalistów i nie wierzy w globalne ocieplenie. Nie cierpi też papieża Franciszka. Kim jest główny kandydat na prezydenta Argentyny?
Ja uważam państwo za wroga. Podatki są pozostałością po niewolnictwie. Liberalizm został stworzony po to, by bronić ludzi przed monarchami. W tym wypadku monarchą jest państwo – powiedział Javier Milei. W kraju, w którym inflacja sięgnęła 120 proc. w skali roku, wielu wyborców chętnie słucha antyestablishmentowych i libertariańskich haseł. Jeśli nawet elektorat w pełni ich nie podziela, to przynajmniej ma nadzieję, że będzie inaczej, więc może lepiej. Dlatego Javier Milei był faworytem wyborów prezydenckich. W pierwszej turze przegrał o niecałe 7 punktów procentowych z kandydatem lewicy Sergio Massą, wzbudzając euforię jego latynoskich kolegów ideowych. Jednak gra nie skończyła się. To Milei ma większe szanse na przejęcie elektoratu konserwatystki Patricii Bullrich, która zajęła trzecie miejsce, zdobywając prawie 24 proc. głosów. Zatem przed zaplanowaną na listopad drugą turą to on pozostaje najmocniejszym kandydatem na stanowisko głowy państwa. A na pewno najbardziej barwnym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor