100 tys. złotych dla ośrodka pomocowego dla dzieci - Dom Nadziei w Lusace, stolicy Zambii, prowadzonego przez polskiego misjonarza, oraz wsparcie budowy studni głębinowych w Ugandzie, to odpowiedź Czytelników "Gościa" na artykuł z nr 22/2023.
Artykuł Tu kamienowanie nie trwa długo przybliża pracę misyjną brata Jacka Rakowskiego (Ojcowie Biali Misjonarze Afryki), od ponad 18 lat prowadzącego ośrodek Dom Nadziei niosący pomoc dzieciom, które wskutek różnych sytuacji życiowych znalazły się na ulicach Lusaki, stolicy Zambii.
Temat "Domu Nadziei" nie po raz pierwszy spotkał się z życzliwym odzewem Czytelników "Gościa". Warto tu przypomnieć, że w 2010 r. "Mały Gość Niedzielny" zorganizował w ramach październikowych nabożeństw różańcowych, akcję "Samochód za grosze". Pozwoliła ona na zakup samochodu dla ośrodka, dzięki czemu, misjonarz może docierać do rodzin odnalezionych na ulicy dzieci.
Dom Nadziei w LusaceTym razem - od czerwca, kiedy ukazał się artykuł - do początków października, Czytelnicy Gościa i ludzie dobrej woli, do których trafiła informacja o ośrodku, hojnie wsparli codziennie funkcjonowanie Domu Nadziei, prowadzonego przez brata Jacka Rakowskiego.
Dom Nadziei, ośrodek wychowawczo - rehabilitacyjny zapewnia schronienie, edukację, oraz kontakt z rodziną. W tym roku Dom Nadziei przyjął ponad 80 nowych chłopców, a tylko w ostatnim kwartale aż 25.
– Jest sporo jeżdżenia po kraju, szukania i poznawania rodzin, aby zaplanować jakiej pomocy potrzebuje dziecko i rodzina – mówi brat misjonarz. Chłopcy, będący w programie pomocowym Domu Nadziei poza Lusaką, uczą się również w szkołach z internatem w różnych częściach Zambii.
- W Livingstone, w Chibombo, to
Niedawno ośrodek ukończył budowę stołówki dla dzieci. – Środki były niewystarczające. Teraz, dzięki Państwa wsparciu, oprócz wsparcia edukacji chłopców, udało się również wyposażyć stołówkę i chłopcy mogą jeść w dobrych warunkach – mówi br. Jacek.
W ośrodku ruszył też kolejny projekt, odnowy sanitariatów. – To wszystko jest naprawdę potrzebne. Mamy nadzieję, że uda się również łazienki i prysznice wyremontować bo są w strasznym stanie. Gdy brak pieniędzy to musimy choć zapewnić jedzenie, ubrania, środki higieniczne. Teraz możemy poprawić warunki życia chłopcom, co sprzyja ich rozwojowi. To wszystko dzięki Państwa wsparciu. Nie spodziewaliśmy się takiej pomocy - dziękuje misjonarz.
Dom Nadziei w LusaceKoszta misji Domu Nadziei, to również paliwo. - Bez jeżdżenia po kraju, nie wykonujemy swojej pracy. Poszukiwanie rodzin, to absolutny fundament tej pracy. Teraz dzięki Państwu, możemy przebyć długie trasy, jak np. do Mpulungu,
Oprócz wsparcia Domu Nadziei w Zambii, czytelnicy "Gościa" wsparli również projekty odwiertów studni głębinowych w północnej Ugandzie. Prace i pomoc organizuje fundacja SORUDEO Africa (sorudeoafrica.org)