– Dla jednego małżeństwa jestem gotowa przejechać wiele kilometrów, żeby doprowadzić je do przymierza miłości z Maryją – mówi s. Celina Junik. – Pomaganie rodzinom to moja pasja.
Kiedy widzę, że małżonkowie oddali się w opiekę Matce Bożej, jestem spokojna, bo znaleźli się w dobrych rękach – podkreśla. Do parafii diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej siostra przywozi wizerunek Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej, czczony w sanktuarium na Górze Chełmskiej. Umieszczony w drewnianej kapliczce, udekorowanej przez nią koroną, łatwo przenosić z miejsca na miejsce, żeby znajdował się pośrodku ludzkich spraw. – Czasem, kiedy w naszym koszalińskim domu zakonnym sióstr szensztackich wykonujemy jakieś zajęcia gospodarskie, ustawiam go na stole, żeby uświęcał naszą codzienność – wyjaśnia sens pielgrzymowania wizerunku Maryi. – Chcę, żeby Matka Boża widziała nas i słuchała. Ona jest po trzykroć przedziwna i rzeczywiście ukazuje przedziwną prawdę obecności Boga w naszym życiu. Przychodzi, puka do naszych domów i pyta: „Czy mi otworzysz, czy będę mogła na nowo w twojej rodzinie porodzić Jezusa?”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych