Najważniejszy jest zawsze Jezus, który działa przez spowiedź. Żadne ludzkie trudności związane z tym sakramentem nie powinny zrażać.
Pytanie może wydać się banalne, ale wcale takie nie jest. Samo życie. Sam kiedyś jako penitent znalazłem się w podobnej sytuacji. Ksiądz mówił przed siebie, nie do kratki, a ja słyszałem co drugie słowo jego pouczenia. Jakoś nie miałem śmiałości mu przerywać, ale wyraźnie widziałem, że udzielił mi absolucji. I to jest ostatecznie najważniejsze. Na marginesie dodam jako grzesznik chodzący do spowiedzi, że konfesjonały są nieraz skonstruowane w taki sposób, że trudno jest na nich wyklęczeć albo trzeba się jakoś dziwnie pochylać do kratki. Być może projektanci tych konfesjonałów chcieli w ten sposób podkreślić, że mamy do czynienia z sakramentem pokuty, a pokuta wiąże się z bólem. No, ale żarty na bok. Niewątpliwie funkcjonalne i odpowiednio wyciszone konfesjonały pomagają lepiej przeżyć ten piękny, choć trudny sakrament.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.