Jak opowiedzieć młodym o Kościele, by nie wylewać dziecka z kąpielą, mówi Joanna Mazur.
Marcin Jakimowicz: Jak wynika z badań, młodzi ludzie nie są przeciwni Kościołowi – ich po prostu ta rzeczywistość nie interesuje. Jak w takim razie opowiedzieć im o chrześcijaństwie, skoro Jan w Apokalipsie pisał: „Obyś był zimny albo gorący”?
Joanna Mazur: Mam wrażenie, że kończy się era masowego duszpasterstwa młodzieży. Widzę wyraźnie, że tym, co naprawdę działa, są relacje jeden na jeden.
Duszpasterze młodzieży czy kapłani prowadzący letnie oazy mówią to samo…
To nie tylko moje spostrzeżenie! Jasne, jest to trudniejsze, ale zapewniam – to bardzo piękne doświadczenie. Nie widzisz tłumu, grupy, masy, ale pojedynczego człowieka. Masz czas, by go zauważyć i wysłuchać. To bardzo ewangeliczne, bo przypomina opowieść o Jezusie, który zostawia 99 owiec, by odszukać jedną zaginioną. To wezwanie i dla mnie, i dla naszej fundacji, i dla całego Kościoła. Mam skupić się na jednej konkretnej osobie i z nią budować relacje, dać jej przestrzeń do zadawania pytań.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.