Londyn. Rząd Davida Camerona powrócił do dyskusji nad dyskryminującym katolików prawem o sukcesji tronu.
Od 1701 r. w Wielkiej Brytanii prawo zakazuje członkom rodziny królewskiej nie tylko przynależności do Kościoła katolickiego, ale nawet małżeństwa z katolikami. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że monarcha brytyjski jest z urzędu jednocześnie głową Kościoła anglikańskiego.
Inna proponowana zmiana dotyczy pierwszeństwa mężczyzn w sukcesji królów Anglii. Według dotychczasowych przepisów, dopiero w sytuacji braku następców płci męskiej monarchą może zostać kobieta.
Już przed 10 laty zabiegano o wprowadzenie pełnej równości płci następców tronu, jednak projekt popierany przez królową Elżbietę II nie został zrealizowany.
W ostatnich 30 latach pełne prawa dziedziczenia dano żeńskim następcom tronu w Szwecji, Norwegii, Holandii i Belgii. Planuje się to również w Hiszpanii i Danii. Dla angielskich katolików obecne prawo o sukcesji tronu jest zalegalizowaną dyskryminacją.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz/KAI