Szerokim echem odbił się gest mistrza Europy w siatkówce Łukasza Kaczmarka przekazującego swoje „złoto” rodzinnej parafii. Nie mniejszym – wypowiedź MVP turnieju, Wilfreda Leóna.
Piłka meczowa dla reprezentacji Polski. Mamy dobre przyjęcie, mamy dobre przyjęcie! I jeeeeeest! – podniesiony głos komentatora zagłuszony został przeciągłym okrzykiem radości w wielu polskich domach. Polscy siatkarze pokonują w Rzymie gospodarzy 3:0 i po 14 latach podnoszą puchar za Mistrzostwo Europy. W kolejnych dniach setki wywiadów i spotkań z kibicami, dla których kilkunastu rosłych facetów stało się jeszcze bliższych sercu. To na nich skierowane są oczy wszystkich, a to, co mówią, słyszą nawet ci, którzy siatkówką emocjonują się okazjonalnie. Tym bardziej otwarte przyznanie się przed milionami kibiców, że wartością ponad sportowe sukcesy są wiara i rodzina, to niezwykłe i ważne świadectwo. W czasach, gdy Kościół i wartości chrześcijańskie są przez wielu odrzucane, te drobne gesty naszych siatkarzy mogą być ziarenkiem ewangelizacji. Biorąc pod uwagę, że w najbliższych latach możemy być świadkami kolejnych wielkich wygranych – czego naszym chłopcom i dziewczynom życzymy – tych wypowiedzianych „ziarenek” możemy spodziewać się znacznie więcej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karol białkowski