W Bykowni pod Kijowem zaczęły się prace ekshumacyjne na miejscu pochówku ofiar NKWD, gdzie pogrzebani są m.in. polscy oficerowie z listy katyńskiej - poinformował prof. Andrzej Kola, szef zespołu poszukiwawczego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ROPWiM).
"Dotychczas dokonaliśmy odwiertów, które szczegółowo określiły miejsca, gdzie znajdują się groby zbiorowe, odnalezione przez nas w latach poprzednich. Wyznaczyliśmy 40 takich grobów, z około 90, które są zlokalizowane i które trzeba zbadać" - powiedział w rozmowie z polskimi dziennikarzami w środę.
Zespół Koli rozpoczął wyznaczanie miejsc pochówków w bykowniańskim lesie 11 kwietnia. Do ekshumacji przystąpiono w środę, po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń strony ukraińskiej.
"Dziś zaczęliśmy poszukiwania w siedmiu grobach. Sądzę, że do końca czerwca powinniśmy powierzone nam zadanie zrealizować" - podkreślił Kola.
Ekshumacje w Bykowni mają być ostatnim etapem prac, poprzedzających budowę nekropolii polskich ofiar zbrodni katyńskiej. W marcu sekretarz ROPWiM Andrzej Krzysztof Kunert wyrażał nadzieję, że do otwarcia tego cmentarza może dojść w kwietniu 2012 roku.
Temat ten był poruszany podczas niedawnej wizyty premiera Donalda Tuska w Kijowie. Ukraiński premier Mykoła Azarow zadeklarował wówczas, że decyzje w sprawie budowy cmentarza w Bykowni już zapadły, a przygotowania do jego otwarcia odbywają się zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami ze stroną polską.
W Bykowni pochowano ok. 150 tysięcy ofiar komunizmu różnych narodowości, w tym ok. 3,5 tys. polskich ofiar zbrodni katyńskiej.
Spoczywający tam Polacy to ofiary mordu dokonanego na podstawie decyzji najwyższych władz ZSRR z 5 marca 1940 r.; tej samej, której skutkiem była śmierć w sumie ok. 22 tys. Polaków m.in. w Katyniu, Charkowie i Kalininie (obecnie Twer).
Poszukiwania szczątków polskich ofiar w Bykowni rozpoczęto w 2001 r. z inicjatywy ROPWiM. W 2007 r. ekipa Koli odnalazła tam m.in. nieśmiertelnik sierżanta Józefa Naglika oraz grzebień z wydrapanymi czterema nazwiskami Polaków zamordowanych przez NKWD, co ostatecznie potwierdziło, że w tym miejscu pogrzebano ofiary zbrodni katyńskiej