Spojrzała na figurę Chrystusa Zmartwychwstałego i jego wyciągnięte, poranione dłonie. W jednej chwili zrozumiała, że to one od dawna noszą cierpiącą Natalkę.
Dzieło prof. Adama Myjaka i grupy jego studentów z Akademii Sztuk Pięknych zawisło na ścianie ołtarzowej po pięciu latach od otwarcia Świątyni Opatrzności Bożej, tuż przed XVI Świętem Dziękczynienia. Ważąca dwie tony i mierząca osiem metrów wysokości rzeźba musiała być w całości wniesiona do świątyni, a następnie umieszczona na wysokości 17 metrów. Na tle złotego pasa od prezbiterium do sufitu – wyraża najgłębszą tajemnicę Bożej Opatrzności: dzieło zmartwychwstania. Dlatego Chrystus jest chwalebny, pokonujący śmierć, choć na ciele ma ślady męki. Przykuwa wzrok wchodzących do świątyni, wybudowanej jako realizacja obietnicy złożonej przez naszych przodków przed 230 laty. Do motywów wdzięczności za Konstytucję 3 maja przez dziesięciolecia dochodziły nowe, narodowe i indywidualne. Wokół świątyni zgromadziło się 100-tysięczne grono darczyńców, z których każdy miał swoje powody, by dziękować i zawierzać się Bożej Opatrzności. Wśród jej czcicieli są także Sabina i Przemek Kubieniowie z Milówki na Żywiecczyźnie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Gołąb